wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A ODŁĄCZONYCH OD PRAWDZIWEJ WIARY




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Jakąż potęgę, jaką godność musiałeś w sobie mieć, o Chryste, gdy w tamten wieczór w Getsemani spotkały się jakby dwa światy: Ty ze swoimi trzema uczniami (Mk 14,33) i Judasz z tłumem siepaczy. Ty - Światłość ze Światłości i tamten, pełen najciemniejszych mocy, które, pomimo wszystko, miały respekt przed Tobą. Bo kiedy zapytano o Jezusa z Nazaretu - odpowiedziałeś: "Ja jestem" (J 18,5), lecz gdyś im spojrzał prosto w oczy - "cofnęli się i upadli na ziemię", dając w ten sposób, mimo woli, świadectwo Twojej władzy...

I tak wygląda każde zderzenie Boga ze Złym... Zły, choćby był najbardziej butny i zuchwały, musi ukorzyć się przed Twoim Majestatem; musi przed Tobą upaść na twarz, bo nie wytrzyma konfrontacji z Twoją światłością, Panie. Prosimy więc, uczyń to samo raz jeszcze wobec tych, którzy "twierdzą, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą, będąc ludźmi obrzydliwymi i zbuntowanymi" (Tt 1,16); wobec tych, którzy "przeszli w szeregi odstępców i nie należą już do Twojego ludu... którzy spiskują przeciw swemu Bogu hołdując szatanowi" (PJ do Małgorzaty Balhan), bo chociaż "wyszli z nas, ale, [jak widać], nie byli w nas, bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami" (1J 2,19). Ukaż więc wszystkim odłączonym od prawdziwej wiary - potęgę Twego Boskiego oblicza: wszystkim błądzącym, wszystkim odstępcom i wszystkim heretykom; wszystkim żyjącym "bez Boga i zaprzedanym złu, którzy zapomnieli, że są jedynie prochem" (do Małgorzaty jw.), a także wszystkim, którzy dotąd jeszcze nie słyszeli, że "w czasach ostatnich pojawią się szydercy... którzy spowodują podziały" (wg Jud 18-19)...

Niech wiedzą, że przejrzałeś ich układy "z szatanem, który wykrada nasze słowa nie po to, aby uczyć pobożności swoich stronników, lecz po to, aby oni, przyozdobiwszy słowami i myślami prawdy własną bezbożność - uczynili ją bardziej przekonywującą dla tłumu" (św.Bazyli Wielki)... Niech zrozumieją, "że się mylą i racz oświecić ich... Objaw im swoją prawdziwą wiarę i pozwól przyjąć ją z rozkoszą, z jaką się zrzuca zbrukaną suknię, aby przyodziać nową; z jaką po ciężkiej słabości przychodzi się do zdrowia" (wg Seweryna Goszczyńskiego). "Mamy bowiem jednego Boga. To On jest Bogiem żywym, więc nie można dać się zwieść. Nie można się pomylić, gdy chodzi o wybór Boga, tego, co najważniejsze, o wybór prawdziwej miłości. Dlatego również ich miłością winna być miłość do Ciebie, Chryste, który się ofiarujesz się Ojcu" (wg s.Emmanuel Maillard). Niechże to zrozumieją...

Niechaj rozważą w swych umysłach, że przecież "nie są bogami ci, którzy zostali uczynieni ludzkim umysłem i stali się "nowoczesną" ideą religijną, jaką wciąż wymyślają ludzie nieposłuszni Bogu" (wg o.Ignacego Kosmany OFMConv), gdyż Bóg prawdziwy sam powiedział przez usta proroka: "Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy" (Iz 43,10-11). Ukaż im więc, że tylko Ty masz moc, która jest zdolna rzucić na kolana; że Ty jesteś prawdziwym Bogiem z Boga prawdziwego; Ty, "Jezus z Nazaretu, Mesjasz i Pan, Syn Boży, jesteś Tym, który przyniósł ludziom wszystkich czasów i miejsc całkowite i ostateczne zbawienie" (bł.Jan Paweł II)... "Bóg dotknął świata tylko przez Ciebie, Jezu Chryste" (wg Karla Bartha). "Jeśli więc nie ma Ciebie, to, [po prostu] nie ma Boga" (Vittorio Messori)...

Pozwól im pojąć, że świętej wiary w Twoje Bóstwo nic zastąpić nie może, bo tylko "religia prawdziwa daje moc woli, pogodę serca i skrzydła rozumowi" (Bolesław Prus). Dziś więc, błagając Cię o ich opamiętanie, "kłaniamy się przed Tobą wraz ze wszystkimi, którzy cześć Ci oddają, którzy Ciebie kochają, którzy ufają Tobie... Kłaniamy się Tobie w imieniu tych, którzy Ciebie nie wielbią, którzy Ciebie nie znają ! Kochamy Cię w imieniu tych, którzy nie poznali ani nie przyjęli Twojej miłości, którzy Ciebie nienawidzą i pogardzają Tobą... Wierzymy w Ciebie, Jezu, w imieniu tych, którzy w Ciebie nie wierzą i w imieniu tych, którzy uwierzyli fałszywym bożkom oddając się zabobonom i odrzucając prawdę" (o.Slavko Barbarić OFM). Prosimy także, abyś takich, którzy dają im posłuch, zechciał przekonać, że "ci fałszywi apostołowie, to podstępni działacze, jedynie udający Twoich apostołów, którzy się podszywają pod Twoją sprawiedliwość" (wg 2Kor 11,13 i 15), niech więc odsuną się od wszelkich zwodzicieli, bo "każda roślina, której nie sadził Twój Ojciec Niebieski, będzie wyrwana" (Mt 15,13). Przeto niech "trwają w tym, czego się nauczyli i co im zawierzono" (wg 2Tm 3,14)...

"Niech się nie dają zwodzić różnym i obcym naukom" (wg Hbr 13,9) i niech poznają mądrość słów z listu świętego Pawła: "Czyż nie wiecie, że jeśli oddacie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź [niewolnikami] grzechu, [co wiedzie] do śmierci, bądź posłuszeństwa, [co wiedzie] do sprawiedliwości" (Rz 6,16)...? Niech to rozważą, bo "Ty, sam Bóg, byłeś posłuszny swoim stworzeniom. Oni zaś nieposłuszni są [nawet] swojemu Bogu" (do Małgorzaty jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Jakże musiałeś cierpieć, o Chryste, gdy ciosy troków zakończonych kawałeczkami ostrych kości okaleczały Twoje ciało. I na pewno ten straszny ból odnowił się, kiedy patrzyłeś, jak Twoi wyznawcy, chrześcijanie, ulegli podziałowi... a potem z rozdartego łona wyszły dziesiątki nowych odłamów odciągając tysiące wiernych od Kościoła, który Ty sam ustanowiłeś... I chociaż ostrzegałeś lud przed fałszywymi prorokami, mówiąc, że "wielu przyjdzie pod Twoim Imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem, i wielu w błąd wprowadzą" (Mt 24,4-5)... I choć lud Boży wiedział o tym, że tamci "będą czynili znaki i przeróżne wspaniałe cuda, by - jeśli to możliwe - pozyskać sobie wybranych Bożych" (s.Emmanuel Maillard) do fałszywych Kościołów - nie odciął się od tego... Dlatego dzisiaj bez skrupułów ci "nowi""atakują [nas], dyskryminując [naszą wiarę] i ośmieszając ją... A przy tym nawracają na siłę i napastują, kłócąc się, i narzucając swój punkt widzenia" (wg o.Robert DeGrandis SSJ) ludziom o słabej wierze. Ludziom naiwnym, którzy wcale nie myślą o tym, że "jeśli [nawet] przyjmują ich świadectwo - to przecież świadectwo Boże więcej znaczy" (wg 1J 5,9) niż to, o którym najczęściej nie wiedzą skąd pochodzi...

Panie... Ty wiesz, że święty Paweł już dawno pisał do Galatów: "Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma; są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty !" (Ga 1,6). Lecz oni byli jednak głusi na te słowa... A potem święty Jan Chryzostom, widząc odstępstwa, ostrzegał, że "jeżeli wszyscy będą z taką zawziętością rozszarpywać Ciało Twoje, o Chryste - do czego dojdziemy ? Osłabimy Twe Ciało... Głosimy, iż jesteśmy członkami tego samego organizmu, a pożeramy się nawzajem niczym dzikie zwierzęta" - ubolewał, ale i on nic nie zwojował, bo tak jest aż do dziś... Prosimy więc, Boże Wszechmocny, racz wejrzeć na tych ludzi stojących na rozdrożu i racz przekonać ich, że "lepiej byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją, odwrócić się od podanego im świętego przykazania" (2P 2,21). Bo "skoro opuścili Cię, by służyć obcym bogom, ześlesz na nich nieszczęścia, a chociaż dobrze im czyniłeś, teraz sprowadzisz zagładę" (wg Joz 24,20).

Niech wreszcie dotrze do nich to, że "tylko Tobie jedynemu spośród tak licznych przywódców religijnych, którzy przy pomocy innych środków usiłowali dokonać duchowego podboju Zachodu, udaje się to naprawdę i to w taki sposób, który - jak dotąd - wydaje się nieodwołalny" (Vittorio Messori). Przeto niech się nie łudzą, że dostąpią Twego miłosierdzia, bo tylko tego, który "działa z nieświadomością w wierze" (wg 1Tm 1,13), możesz usprawiedliwić, ale nie sprzeniewiercę.

Ukaż im jak "szczęśliwi są ci, co odpowiadają zawsze na łaskę Twoją. Ci zaś, co zamykają drzwi słysząc pukanie do swych serc, są bardzo nieszczęśliwi, gdyż narażają się na to, że ona już nie wróci" (wg św.Jana Bosco)... Przekonaj zwłaszcza tych, "których umysły wzdragają się przed powrotem do wiary katolickiej, gdyż postrzegają naszą wiarę w sposób wypaczony" (wg św.Augustyna), podczas gdy "religia katolicka, to usta Boga na ziemi" (bł.Karol de Foucauld), a całe "chrześcijaństwo jest jedyną religią na świecie, która opiera się na Osobie swego Założyciela" (W.H.Griffith Thomas). "Kościół nasz jest Kościołem Twoim, gdyż Ty jesteś w nim żywy. Ty jesteś też głową Kościoła, a Duch Święty - jego duszą" (wg Jana Dobraczyńskiego)...

Niech zrozumieją, że "Pan Bóg dopuścił na nich działanie oszustwa, tak iż uwierzyli kłamstwu - aby osądzić wszystkich, którzy nie uwierzyli prawdzie ale upodobali sobie nieprawość" (wg 2Tes 2,11-12). Niech więc czym prędzej "przyjmą miłość prawdy, aby dostąpić zbawienia" (wg 2Tes 2,10), bo co uczynią, kiedy nadejdziesz ? Wszak "o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec" (Mt 24,36)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

"Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą" (Ps 119,158) - pisał psalmista przed wiekami, już w Starym Testamencie... lecz Ciebie, Panie Jezu, nie ogarniał wstręt na widok ludzkich ułomności. Ty bez odrazy przyjmowałeś obelgi swawolnych żołnierzy; nie złorzeczyłeś im i nie groziłeś potępieniem... Nie pogardziłeś wiarołomnym Piotrem, który zaklinał się i przysięgał: "Nie znam tego człowieka" (wg Mt 6,74)... Prosimy zatem, Panie nasz, zawsze gotowy, by przebaczać - nie patrz na błędy takich ludzi, choć większość z własnej winy dała się otumanić i "odpadła od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów przez takich, którzy obłudnie kłamią i mają własne sumienia napiętnowane" (1Tm 4,1-2)...

Ci, co odwodzą innych od wiary, "sądzą, że wszystko wiedzą - a jednak nic nie wiedzą. Sądzą, że wszystko rozumieją - jednak niczego nie rozumieją. Sądzą, że wszystko mówią - a nie mówią nic oprócz głupstwa... Sądzą, że wszystko wyjaśniają, ale niczego nie wyjaśniają... Dym i wiatr wychodzą z ich ust - sprawiają zamęt i wywołują niepokój" (PJ do Małgorzaty Balhan). Błagamy więc, o Jezu, ulituj się nad nimi i spraw, by zrozumieli, że "jeśli ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła" (J 11,10), bo "Ty jesteś światłością świata. A kto idzie za Tobą, nie będzie chodził w ciemności" (J 8,12)...

Ty wiesz, o Chryste, jak "wielkie jest rozczarowanie ludzi, którzy widząc światło fałszywego apostoła chcieli wyjść z mroku swej duszy, zbliżając się do tej wątpliwej jasności - a dostrzegli tylko chłód i ciemność. Chłód i ciemność ogarnęły ich rozbite serca, choć przez chwilę wierzyli, że znaleźli swój ideał... Gotowi byli przeznaczyć swoje ciało na płonącą pochodnię, na błyszczący klejnot miłosierdzia... tymczasem schodzą rozczarowani i ze zgaszonym sercem, które już nie jest sercem, ale kawałkiem lodu spowitym w mrok, który zaciemnia ich umysły" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... Ty znasz ten ból, gdy sprzeniewiercy "odrzuciwszy wiarę chrześcijańską, zamiast spodziewanego wyzwolenia, spotykają tylko frustrację i poczucie beznadziejności" (bł.Karol de Foucauld). Pomóż im zatem wyrwać się spod niebezpiecznych wpływów, wszak czekasz aby powrócili; by zrozumieli, jak są w błędzie... by każdy z nich wyznał z pokorą: Panie, zgrzeszyłem, wybacz mi...

Pomóż odrzucić im wszelkie obawy, pomóż nawrócić się. Pomóż zrozumieć, że chrześcijaństwo "całe jest miłosierdziem i całe jest miłością, a jego znakiem - serce" (bł.K.de F.jw.); że "chrześcijanin jest człowiekiem nadziei, ponieważ wie, skąd przychodzi i dokąd zdąża. Wie, że przychodzi od Boga i do Niego powraca, aby na zawsze być zanurzonym w pełni życia, jaką jest Ojciec, Syn i Duch Święty". "Katolik zaś, to wielkie serce i otwarty duch" (św.J.E.jw.). A "jeśli jeszcze nie są gotowi na przyjęcie Prawdy, to niech przynajmniej [jak najprędzej] odwrócą się od kłamstwa" (wg św.Augustyna), bo tylko ten, kto wierzy w Ciebie, żyje według wiary. I tylko ten będzie miał dostęp do życia wiecznego. Kto zaś nie żyje według wiary i odchodzi od źródła łask, którym Ty jesteś, Panie Jezu, ściąga na siebie Boży gniew, a przez to wieczną karę (wg J 3,31-36)...

O Boże, któryś "przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło" (Łk 19,10) - podaj im swoją dłoń... Wejrzyj na "wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, które prowadzą spory między sobą, na wszystkie grupy modlitewne, które są pod wpływem fałszywych proroków i wątpliwych wizjonerów; na wszystkich, którzy szerzą strach i brak zaufania, którzy odrzucają moralne zasady Twojej Ewangelii; na wszystkie sekty, które wybierają ze Słowa Objawionego to, co im się podoba, a odrzucają to, co im nie odpowiada. Ześlij Ducha Twojego, wzbudź ponownie proroków w całym Kościele i daj nam nauczycieli, przewodników i kaznodziejów, aby Twoja prawda była głoszona wszędzie, w całej swojej pełni" (o.Slavko Barbarić OFM).

Ojcze nasz 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

"Uważam, za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym" - pisał w swym liście święty Juda (Jud 3)...

O Chryste, który płaczącym niewiastom jerozolimskim wskazałeś gdzie powinny skierować swoją czujność - prosimy, racz zwrócić uwagę dzisiejszych braci odłączonych na słowa tego listu i spraw, by je przyjęli jako moralny nakaz powrotu do korzeni wiary... Racz uświadomić im, jak "wielu pojawiło się na świecie [przebiegłych] zwodzicieli, którzy nie uznają, żeś przyszedł w ciele ludzkim" (2J 7,7), aby zrozumieli, że ten, "kto nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca" (wg 1J 2,23)... ani Matki w Twojej Matce...

Są i tacy, którzy "wierzą w Ciebie ale nie w Nią, jako Matkę Boga, którą skazali na swoiste wygnanie. Chcieliby Ją widzieć ukrytą, szarą, słabą. Zacieśnioną do Nazaretu. Pozbawioną tytułów. Nie wtrącającą się do odkupienia... Tacy, którzy mają za złe Jej ulubionym wizerunkom i miejscom; którzy boją się, aby nie przysłoniła im Ciebie... którzy boją się o "nową formację" katolicyzmu i boją się całkowitego oddania się Jej, jako Matce" (wg ks.Tadeusz Ryłko), chociaż "żaden Jej gest nie rzuca cienia na Boga. Bo Ona żyje po to, by uwidaczniać chwałę Boga, znikając sama w świetle" (ks.kard. Anastasio Ballestrero)... Zdają się nie dostrzegać, że "jest przeczysta, cała piękna, bez jakiejkolwiek zmazy... najchwalebniejsza, łaski pełna Królowa Aniołów i ludzi... żeś Ty sam będąc Bogiem, cześć, uszanowanie i posłuszeństwo Jej oddawał, ucząc nas jaką cześć i uszanowanie powinniśmy Jej składać" (wg "Nowenny do Niepokalanej" OFM)...

Nie rozumieją, że "jeśli Jej ciało było złączone z Twoim ciałem, to czy można odmawiać Matce tej samej królewskiej godności, jaką odnajduje się w Synu ?" (wg św.Arnolda Opata). Nie myślą o tym, że zarówno "Ona, jak i Ty służycie wspólnej sprawie: aby synów Ojca Niebieskiego przywrócić na nowo Ojcu" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Prosimy więc, przekonaj ich, że "chrześcijaństwo jest wymianą dwóch miłości, które krzyżują się w Tobie, o Panie nasz: w miłości zstępującej z nieba, czyli Ducha Świętego i miłości, która z ziemi wznosi się ku niebu, czyli miłości Maryi" (ks.Adolf Janczak SCJ). I nie dozwalaj, by podważano Jej chwałę. "Ileż bowiem radości zgasłoby w duszach naszych, gdyby zgaszono tę "Gwiazdę Zaranną", gdyby wyrwano tę przecudną "Lilię Niepokalaną" spomiędzy cierni naszego życia; gdyby nie czczono Tej, do której wzdychamy wszyscy jako wygnańcy, jako synowie Ewy: "Życie, Słodyczy, Nadziejo nasza !" (ks.Franciszek Kojder). Jakiż byłby to żal...

Zechciej obdarzyć katolików, którzy wiernie trwają przy Tobie - delikatnością serca, taktem i wielką wrażliwością, by byli zdolni pozyskiwać Twe zagubione owce, lecz nie zrażali ich. By "zaniechali wszelkich gróźb, mając świadomość tego, że w niebie jesteś Panem zarówno ich, jak również naszym, bo u Ciebie nie ma względu na osoby" (wg Ef 6,9)... By zawsze mieli to na względzie, że "moralista "dewociarz" jest równie daleko od Twoich przesłań, Panie, co bezbożny libertyn". "Jeśli bowiem ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw" (wg Jk 3,9). Niechaj więc w swoim apostolstwie zawsze starają się pamiętać, że jeśli "człowiek wierzący, który ma dużo pewności siebie, zarozumiałości i tupetu, pójdzie z tym wszystkim do innych, by ich zdobywać dla Ciebie, może ogromnie zaszkodzić przybliżeniu się królestwa Bożego" (wg Sługi Bożego S.W.jw.)...

Niechaj starają się przekonać wszystkich chwiejnych, że "aby religia była prawdziwa, musi znać naszą ludzką naturę. Musi sama doświadczyć wielkości i małości oraz poznać powody dla jednej i dla drugiej. Któraż więc inna religia lepiej od religii chrześcijańskiej to poznała ?" (Blaise Pascal)... od tej, w której Ty, Bóg wcielony "pomagasz nam nie dzięki swojej Boskiej wszechmocy, ale dzięki swojej słabości. I tutaj jest zdecydowana różnica w stosunku do każdej innej religii" (wg Dietricha Bonhoeffera), gdyż "istota chrześcijaństwa, to samo sedno uczuć, jakie żywi nasze serce. A dogmaty chrześcijańskie stanowią spełnienie pragnienia ludzkich serc" (wg Ludwiga Feuerbacha)...

Naucz nas [wszystkich] zwalczać zło, lecz widzieć brata w człowieku, który źle postępuje i nie odbierać mu prawa do nawrócenia" (bł.Jan Paweł II). "Naucz rozciągać życzliwość również na naszych wrogów, ponieważ celem naszej religii i naszego przyjścia jest miłość" (wg św.Jana Bosco). Naucz pamiętać o tym, by "wszystko, co odpychające i surowe formować w delikatną i pociągającą postać, tak żeby przez nią móc zdobywać ludzi dla Ciebie" (wg bł.Ruperta Mayera)... A przede wszystkim spraw, ażeby patrząc na nas, ci wszyscy, którzy odłączyli się od prawdziwej wiary, jak najszybciej dostrzegli to, że "nawet najgorszy świat chrześcijański lepszy jest niż najlepszy pogański, ponieważ w świecie chrześcijańskim jest miejsce dla tych, dla których nie ma go w świecie pogańskim: dla kalek i chorych, dla ludzi starych i słabych. I jest też coś więcej, niż tylko miejsce dla nich: jest miłość okazywana tym, którzy pogańskiemu, jak też i bezbożnemu światu wydawali się i wydają bezużyteczni" (wg Heinricha Bölla).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"O jakże wzruszający jesteś Ty, mój Jezu, wiszący dostojnie na tym błogosławionym drzewie Krzyża ! [O jakiż ból przeszywa serce, gdy patrzy się na] Twoje biedne, rozerwane, zranione i przez ciężar Twego czcigodnego ciała rozciągnięte ramiona...

Ojcze ! O Ojcze ! Jak mogłeś znieść to [straszne] widowisko i nie zniweczyć nas ?... O dobry Zbawicielu... Jak mogą ludzie patrzeć na Ciebie z taką obojętnością i nawet przechodzić koło Ciebie nie zwracając na Ciebie uwagi ?" (Małgorzata Balhan)... Pomimo to, błagamy Cię, o Panie, któryś z krzyża oddał przed śmiercią w ręce swej Matki, nas wszystkich, całą ludzkość - poleć Jej dziś szczególnie tych, którzy najbardziej zbłądzili... Tych, którzy nie pojmują, że "odstępstwa od wiary świętej i różne herezje, są smutnym dowodem dociekania rozumem i kierowania się jedynie nim" (św.Maksymilian Maria Kolbe). "Jakkolwiek bowiem człowiek by zgrzeszył, to jeśli z wolą szczerej poprawy zwraca się do Niej, Ona jest gotowa przyjąć natychmiast powracającego... Ona nie zwraca uwagi na to, ile nagrzeszył, lecz z jaką wolą przychodzi. Nie uważa za ujmę dla siebie namaścić i opatrzyć jego rany, albowiem nazywa się Ją i rzeczywiście Ona jest Matką miłosierdzia" (wg MB do św.Brygidy).

Prosimy Ciebie i za tych, którzy "cierpią, czując, że ich wiara jest słaba, a szczególnie za tych, którzy pozostają jeszcze pod wpływem innych wierzeń, tak mało ufni w łaskę jaką otrzymali. Obdarz ich hojnie całą mocą Twojej bezmiernej miłości. Przymnażając im wiary, ofiaruj im życie, które się nie kończy. Niech i oni będą światłem w ciemnościach świata" (Philippe Madre)... "Króluj tym, których albo błędne mniemania uwiodły, albo niezgoda oddziela; Przywiedź ich do przystani prawdy i jedności wiary, aby rychło nastała jedna owczarnia i jeden pasterz" (Z "Aktu Poświęcenia Rodzaju Ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusowemu").

O "Panie, miłośniku pokoju, dawco jedności i zgody, który w swym ręku trzymasz serca ludzkie, pokornie Cię prosimy, abyś błądzących braci naszych duchem jedności i zgody natchnąć raczył, abyśmy wszyscy złączeni świętym węzłem Twojej wiary, jednym sercem, w jednym Kościele Ciebie wyznawali". Dopomóż im powrócić na łono Kościoła, by mogli "żyć i umrzeć w świętej wierze katolickiej, która za głowę ma rzymskiego papieża, Twojego Wikariusza na ziemi. By mogli wierzyć i wyznawać wszystkie prawdy wiary, które Ty raczyłeś objawić świętemu Kościołowi" (wg św.Jana Bosco). I powiedz im, że "dobry Bóg nie rezygnuje z dezertera i nie traci go z oczu. Towarzyszy mu swoją łaską i przeważnie udaje Mu się sprowadzić go na powrót do domu" (ks.Kazimierz Pietrzyk SDB).

Niech ich nie trwożą fałszywe pogłoski, że chrześcijaństwo jest religią pesymizmu i smutku, gardzącą marnościami dóbr doczesnych, nakazującą pokutę i skłaniającą do stałych wyrzeczeń. To bowiem jest zaledwie częścią prawdy, gdyż chrześcijaństwo to nadzieja zmartwychwstania, to wiara w życie wieczne; to tęsknota do tego miejsca, w którym "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2,9). "Całe niebo bierze udział w uszczęśliwianiu człowieka. Nasz Ojciec Niebieski nie zamyka przed żadnym ze swych stworzeń dróg radości i szczęścia. On chce jedynie uchronić nas od uciech przynoszących cierpienie i rozczarowanie; od uciech, które zamykają przed człowiekiem bramy niebios" (wg Ellen G.White)...

Racz ich przekonać, że "chrześcijaństwo jest religią zbawienia i w żadnej innej religii świata nie ma takiego poselstwa o Bogu, który miłuje, który wychodzi na spotkanie, który umiera za zagubionych grzeszników" (wg Johna Stotta). Niech zrozumieją, że "prawdą chrześcijaństwa jest miłość... że prawdą chrześcijaństwa jesteś Ty, o Chryste" (wg o.Phila Bosmansa), dlatego "chrześcijaństwo, to religia głębokiej radości płynącej z Ciebie, Panie, której nam nikt nie odbierze" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Niech wiedzą o tym, że "gdy ktoś jest w chrześcijaństwie związany, to wyłącznie więzią miłości. Bo w chrześcijaństwie wolno popełniać błędy i mieć słabości, gdyż chrześcijaństwo to wielka radość i bezgraniczna pociecha, zwłaszcza dla ludzi słabych... Nawet dobry człowiek może siedemdziesiąt siedem razy upaść... U Boga chrześcijaństwa także grzesznik jest mile widziany. Jedynie ten, któremu brakuje dobrej woli i całkowicie świadomie na zło się decyduje, wyłącza się sam" (wg o.P.B.jw.). Wszystkich zaś chrześcijan wierzących w Boga, uchroń przed nienawiścią i uprzedzeniem wobec ludzi innych przekonań.

"Jeżeli mogą przyjąć prawdy zawarte w nicejskim "Credo", jeżeli mogą twierdzić, że Ty, Panie Jezu, jesteś ich Panem - będą naszymi braćmi. A jako, że i oni i my klęczymy u stóp tego samego Krzyża, wznosząc oczy tylko ku Niemu - wszyscy jesteśmy jednym. Musimy jednak uważać, by nie stwarzać wrażenia, że wszystkie religie są jednakowe, bo, owszem wszystkie religie zawierają pewne prawdy, to jednak powinniśmy szukać, która tej prawdy ma najwięcej" (wg ks.Kennetha J.Robertsa), by przy niej wzrastać w wierze. I spraw, aby kapłani byli świadomi tego, że "poetyczne karty Objawienia są często zaniedbywane przez Kościoły, stając się w ten sposób codziennym pokarmem dla sekt bardziej lub mniej chrześcijańskich" (Herman Rostand).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej