wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

DY DZIECKO JEST CIĘŻKO CHORE




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Boże... ja wiem, że "mało kto tyle wycierpiał, co Job, gdy utracił całą majętność, został okryty trądem, a śmierć zabrała mu wszystkie dzieci. Biblia jednak nie mówi, że patrzył na ich męczarnie. Los oszczędził mu tego bólu... Ja jednak muszę patrzeć na cierpienie istoty najbliższej i najdroższej, przez co świat w moich oczach traci jasne barwy" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv). Wołam więc: Panie, pochyl się nad moim chorym dzieckiem i racz pocieszyć mnie ! Pomóż mu wrócić do pełni zdrowia, Boże łaskawy, błagam Cię... Prawda, że święty Ojciec Pio radził, by "nie zadręczać się nadto, lecz aby stanąć wobec próby z pogodnym obliczem miłości ku Tobie, któryś ją względem mnie dopuścił. Ona bowiem pozwoli mi zdobyć skarby na wieczną świętość". Ty jednak wiesz, o Chryste, jak trudno zdobyć się na pogodne oblicze, kiedy dziecko dotknęła choroba... kiedy mała istota nie ma dość sił do walki o własne życie...

Bywa, że "matki unikają patrzenia na dzieci, gdy im nie mogą pomóc w cierpieniu... Musiałyby i one przeżywać ból swych dzieci, więc gdy nie mają na tyle siły, aby znieść takie udręczenie, to rezygnują i odchodzą... lecz Matka Boża nie odeszła" (św.Alfons Liguori) na widok cierpień swego Syna... Tak i mnie pozwól, patrząc na Nią, niezłomnie trwać przy swoim dziecku i ufać w to, że właśnie Ona wybłaga dla nas cud. Jest bowiem Panną Możną i Uzdrowieniem Chorych, a nade wszystko Matką naszą, którą Ty dałeś nam.

Nie znam, mój Boże, Twojej Woli wobec naszego problemu. Nie wiem, czy dość żarliwie zagłębiam się w modlitwę; czy dość gorąco proszę o łaskę; czy w moim sercu jest dość ufności abyś wysłuchał mnie... Mimo to będę wołać jak Mojżesz z uniesionymi rękoma (Wj 17,11): "Tyś moją siłą, moją twierdzą; Tyś jest moją ucieczką" (Jr 16,19)...

"Proście - mówiłeś - a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam" (Mt 7,7). Proszę więc o ratunek dla chorego dziecka; szukam go, Panie, właśnie u Ciebie z "nadzieją wbrew nadziei" (Rz 4,18), bo "czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Boga ?" (Rdz 18,14). Wszak Ty potrafisz nawet wskrzesić umarłego, jak to zrobiłeś z młodzieńcem z Nain (Łk 7,11-14), jak uczyniłeś to dla Jaira wobec jego "usilnej prośby i ogromnej nadziei, która towarzyszyła jej... nadziei oraz wiary wbrew wszystkiemu, bez szans... Bo choć w zasadzie nie miała prawa, aby się spełnić, to jednak nie odstręczyło ojca dziewczynki, która leżała już na marach. Takiej nadziei nie mogłeś pozostawić bez odpowiedzi (Mk 5,22-24)" (wg ks.Mariusza Pohla), wszechmocny Panie, Boże nasz. Tak więc i ja, jak tamten ojciec - całą swą wiarę, całą nadzieję składam u Twoich stóp.

Tyś nas zapewniał: "O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w Imię Moje" (J 16,23). Proszę więc nie o cokolwiek ale o najważniejszą, o najbardziej dla mnie żywotną sprawę: o uzdrowienie mego dziecka. "Tak bardzo potrzebuję pewności, że tam, ponad chmurami, słońce nie przestaje świecić... A chmury - przecież w końcu rozwieją się" (Małgorzata Balhan). Ty zaś, Ojcze Niebieski, otworzysz nad nim niebiosa jak nad swoim Synem... jak wtedy, podczas chrztu, by spuścić nań strumienie łask na dowód, że i ono jest przez Ciebie umiłowane i w nim, tak jak w Jezusie, masz upodobanie (wg Mt 3,16-17)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

Podajesz mi, mój Boże, kielich lecz nie z wybornym winem z Kany Galilejskiej (J 2,10), ale pełen goryczy... "Ile trzeba pokory, by taki kielich przyjąć i wypić... kielich cierpienia z Twoich dobrych rąk, Ojcze Niebieski... [Dobrze, że chociaż] mój strach, ból i upokorzenia są również w Twoich rękach, w rękach dobrego Ojca, a moja "via dolorosa" już jest przetarta przez brata - Chrystusa. Moja zaś belka, którą niosę na ramionach, będzie o tyle lżejsza, o ile lepiej zrozumiem, co oznacza: "Sługa nie jest większy od swojego Pana" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego).

Jezu, Ty wiesz, jak bardzo cierpię, bo cierpi moje dziecko... "Łzy... Cała moja istota jest nimi przesiąknięta. Moje oczy są już tylko lustrem, odbiciem ofiarowanej rozpaczy matki, która także cierpi" (Małgorzata Balhan), mimo to, wierzę Twoim słowom. Ty bowiem przez proroka zapewniałeś nas: "Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona...? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę" (Iz 49,15)... Wierzę, bo jeśli nawet "niebo i ziemia przeminą, słowa Twe nie przeminą" (Łk 21,23). "Proszę więc: powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona [nie tylko] dusza jego, lecz także jego ciało... Uzdrów je, aby mogło się stać świątynią Twej obecności, abyś, o Chryste, mógł w nim przebywać" (wg o.Slavko Barbaricia OFM) przez długie, długie lata... Wierzę niezłomnie w Twoją łaskę i mocno ufam Tobie, gdyż "wiara jest zadatkiem tego, czego się spodziewamy" (Hbr 11,1)... Wierzę, że jesteś "Ojcem najlepszym. Ojciec zaś swego dziecka przenigdy nie opuści, zwłaszcza, gdy ono cierpi" (wg o.Dominika Widera OCD) .

O Matko, Uzdrowienie Chorych - błagam, oręduj tak skutecznie za moim chorym dzieckiem, jak wtedy, na weselu w Kanie Galilejskiej. Błagam, byś mi nie odmówiła nieustającej swej pomocy. "Uciekam się do Ciebie, o Matko świętej nadziei, z boleścią w sercu, z trwogą i uciskiem duszy; prawie upadająca pod ciężarem krzyża i wzywam Twej macierzyńskiej opieki dla najdroższego mego dziecięcia, które w swym sercu noszę. Ty bowiem wszystko u Syna wyjednać potrafisz...Wierzę, że jeśli "Twoja ręka będzie pukała wraz z moją ręką, jeśli Twe oczy będą szukały łaski Bożej razem z moimi oczyma, wtedy drzwi się otworzą i na pewno znajdziemy to, czego nam potrzeba. Wierzę, że Bóg nie może tego zlekceważyć. A Ty nie byłabyś człowiekiem, gdybyś nam nie pomagała wtedy, kiedy o to prosimy" (wg o.Patryka Peytona)...

Ty wiesz, że to, co ono cierpi - boli także i mnie. Wśród moich potrzeb zawsze czuję jego potrzeby, proszę więc, Matko, zechciej być jego opatrznością. Uproś mu miłosierdzie Boskiego Syna Twego, bo ja już w niczym pomóc nie mogę"; gdyż sama żyję w niepewności... Maryjo, błagam Cię !

"Ty, która ze szczodrobliwością bez miary, rozsiewasz łaski swoje na tych, którzy Cię wzywają, błagam Cię, zechciej zwrócić swe miłosierne oczy na moje ciężko chore dziecko. Nie jestem godna, abyś mnie wysłuchała, lecz mam nadzieję w czułym miłosierdziu Twoim, które o wiele przewyższa nędzę moją, więc błagam, pomóż mu" (wg Nabożeństwa do MB Nieustającej Pomocy ss.wizytek)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu...O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Kiedy wędrując pomiędzy ludźmi głosiłeś, Jezu, królestwo Boże... gdy "dotykałeś chorego, łaska Twoja działała; życie przenikało do wnętrza organizmu duchowego. Choroba ustępowała... Gdybyś nie ujął za rękę syna wdowy, nie wskrzesiłbyś go z martwych. Gdybyś nie powiedział do paralityka: "Wstań i idź", paralityk leżałby dalej nieruchomy..." (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP). "Od Najwyższego bowiem pochodzi uzdrowienie i od Króla dar się otrzymuje" (Syr 38,2)... Tak więc i ja, pełna ufności, czekam aż raczysz wyciągnąć najświętszą rękę swoją nad moim ciężko chorym dzieckiem i powiesz: "wstań i idź" (wg Mt 9,5)... żyj ludziom na pożytek, rodzicom na pociechę a Bogu na chwałę. Wstań i biegaj, i skacz... i śmiej się do całego świata, i czyń go sobie poddanym...

"Panie, nie jestem godna abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a moje dziecko odzyska zdrowie" (wg Mt 8,8)... Nie mam odwagi wznieść oczu do Ciebie, ale dotykam Twoich obietnic, jak tamta kobieta cierpiąca na krwotok (Mk 5,25-29), albowiem "mnóstwo ludzi dotykało Cię, lecz tylko ona naprawdę ufała, że otrzyma uzdrowienie (wg Mk 5,28)... Inni dotykali Cię, niczego od Ciebie nie oczekując. I nic też nie otrzymali. Bo tylko ta kobieta dotknęła Cię z nadzieją, że zostanie uzdrowiona" (wg o.Emiliena Tardifa MSC). Tak też i ja nie wątpię, że moja wiara w Twoją moc uczyni wielki cud... że w głębi duszy będę mogła usłyszeć Twoje słowa: "według wiary twojej niech ci się stanie" (wg Mt 9,29), albowiem "wobec takiej postawy jest niemożliwe, abyś nie wejrzał łaskawym okiem; byś nie ustąpił, byś nie przyszedł z pomocą, o którą proszę dla ciężko chorego dziecka" (wg św.o.Pio).

Ufam, że tak jak tamten samarytanin na drodze, gdy tylko wejrzysz na nie, to "wzruszysz się głęboko" (wg Łk 10,34), po czym wysłuchasz mojej gorącej i nieustannej modlitwy, mego pukania do Twych drzwi, gdyż wiem, że "jeśli jednak pukanie się powtarza, jeśli petent od drzwi nie odchodzi, lecz dobija się bezustannie, wytrwale i natarczywie, to znaczy, że bardzo mu na czymś zależy, że ma sprawę nie cierpiącą zwłoki, że przychodzi z poważną prośbą i zasługuje na poważne traktowanie" (ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD)...

"Niechaj obeschną z łez oczy moje, patrząc na Ciebie, Panie. Nie daj mi odejść od Ciebie, aż się nasyci dusza moja wspomnieniem Twej dobroci; aż mi promyk nadziei serce rozweseli, aż poczuję, że doszła do Ciebie moja błagalna modlitwa, którą z ufnością powtarzam: O Boski Synu Niepokalanej Panny, o Matko świętej nadziei ! W Was tylko nadzieję pokładam... Przybądźcie, proszę Was na pomoc memu choremu dziecku. Wam je oddaję teraz i zawsze na wieki wieków. Amen".

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

"Moja córeczka dogorywa" - mówił do Ciebie, Panie Jezu, zrozpaczony Jair. "Przyjdź i połóż na nią ręce by ocalała i żyła" (Mk 5,23)... Tak i ja błagam zrozpaczona: moje dziecko leży chore. Przyjdź więc i połóż na nie swoje ręce, by ocalało i żyło...

Ja wiem, że "nie istnieją przypadki beznadziejne, bo skoro Bóg ma władzę wskrzeszania umarłych, więc czy jest coś, czego nie mógłby dokonać ? Istnieją natomiast ludzie, którzy wpadają w rozpacz, gdyż nie znają Boga. Ale jeśli odkryją naprawdę moc miłości Twojej, wówczas nie mogą już nikomu powiedzieć, że jego przypadek jest beznadziejny, gdyż to, co jest niemożliwe dla człowieka, możliwe jest dla Boga" (wg o.Emiliena Tardifa MSC). Tak i ja, wierząc w Ciebie; w Twoją miłość i w Twoje miłosierdzie wiem, że Ty możesz wszystko przemienić, Panie i Boże mój. Dana Ci bowiem wszelka władza na niebie i na ziemi" (wg Mt 28,18)... Możesz przemienić udręczoną chorobą twarz mojego dziecka w jaśniejącą, radosną, pełną życia twarzyczkę, jak przemieniłeś swoją twarz, która na górze Tabor "zajaśniała jak słońce" (Mt 17,2)... Możesz przemienić je aż tak, że uzdrowione z tej choroby "wzniesie się na wyżyny, ujrzy nowe widoki i wzbudzi w sobie nowe siły" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). "Dla Ciebie bowiem nie ma nic niemożliwego" (wg Łk 1,37)...

"Proście, a otrzymacie - mówiłeś, Panie, do apostołów - aby radość wasza była pełna" (J 16,23)... Proszę Cię więc o pełne zdrowie dla mojego dziecka, aby i moja radość była pełna. "Niech będzie ucho Twoje uważne i oczy Twoje otwarte, abyś wysłuchał modlitwy mojej, którą we dnie i w nocy zanoszę do Ciebie" (wg Ne 1,6). Wszak sam nas zapewniałeś, że "usilne i wytrwałe prośby mogą spowodować, że dasz nam to, o co prosimy, zmieniając życie nasze i tego, o którego zdrowie prosimy" (PJ do Anny Dąmbskiej)...

Ja wiem, że "natarczywość w stosunkach czysto ludzkich zwykle prowadzi do obopólnego zniecierpliwienia; natarczywość, upór w domaganiu się czegoś, najczęściej przybiera postać niedelikatności, [lecz wiem i to, że] Boże zapasy cierpliwości są jednak o wiele większe od ludzkich możliwości panowania nad sobą, bo natarczywość i wytrwałość w modlitwie nie przemienią się w brak delikatności, jeśli tylko będzie im towarzyszyć prawdziwa wiara. Bo Ciebie, Boże zniewala nie tyle upór i nasza człowiecza natarczywość, co głęboka i silna wiara" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka) tych, co błagają Cię. Błagam Cię zatem, wierząc, że "nie istnieje nic potężniejszego od żarliwej i śmiałej modlitwy" (św.Jan Chryzostom). "Uciekam się do Twego miłosierdzia, Boże łaskawy, który sam jeden jesteś dobry. Choć nędza moja wielka i przewinienia liczne, jednak ufam miłosierdziu Twojemu, boś jest Bóg miłosierdzia i od wieków nie słyszano ani nie pamięta ziemia, ani niebo, by dusza ufająca miłosierdziu Twemu została zawiedziona" (św.Faustyna).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

"Jezu, który przed męką z miłości natchnienia, chleb swoją Boską mocą w Ciało Swe przemieniasz, aby dla ludzi pokarm życia stworzyć i aby swoją miłość w sercach ich pomnożyć"... Proszę Cię zatem, "Stwórco mój i Panie... Proszę, bo Twoja dobroć mnie ośmiela aby mówić z Tobą, a miłosierdzie Twoje sprawia, że [kiedy łączysz się ze mną w Najświętszej Eucharystii], znika pomiędzy nami przepaść, która dzieli Stwórcę od stworzenia" (wg św.Faustyny). Proszę, bo zapewniałeś nas, że "kiedy syn którego z was prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień ? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża...? Jeśli więc wy - mówiłeś - chociaż źli jesteście, umiecie dawać dobre rady swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą" (Mt 7,9-11)... Przeto pełna ufności zanoszę tę modlitwę do Twoich świętych stóp:

"Boże, dla Ciebie wszystko dorasta, a dorósłszy, od Ciebie otrzymuje moc... wyciągnij swą prawicę nad [moim dzieckiem], sługą Twoim, który w zaraniu życia choruje. Niech odzyskawszy zdrowie i siły, dojdzie do pełni lat i po wszystkie dni życia swojego z wdzięcznością Ci służy... Boże, Ty w przedziwny sposób wyznaczasz obowiązki aniołom i ludziom, spraw miłościwie, aby na ziemi strzegli życia tego dziecka, ci, którzy służąc Tobie w niebie zawsze Cię otaczają" (wg "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci")...

"Ty wiesz, jak bardzo się bronimy przed złożeniem ofiary z tego, co bezgranicznie kochamy. Wszak ludźmi tylko jesteśmy" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ). Dlatego racz wejrzeć łaskawie na wszystkie chore dzieci...

"Jezu, Twoje ręce, Twoje nogi, Twój bok zostały przebite, by ciało człowieka, ta świątynia Ducha Świętego, zostały uzdrowione. Proszę więc, byś przez swoją cierpliwość uzdrowił je w cierpieniach. Uzdrów z niecierpliwości wszystkie chore dzieci i tych, którzy je pielęgnują... Jezu, uzdrów, proszę, ich miłość, aby były podobne do Ciebie w przyjmowaniu cierpienia. Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nad nimi... Jezu, Ty zamknąłeś oczy na krzyżu, żeby ludziom przywrócić wzrok. Uzdrów ich oczy i przywróć wzrok dzieciom ociemniałym. Jezu, Synu Dawida, uzdrów je ze ślepoty... Jezu, Ty byłeś posłuszny Ojcu. Słuchałeś Jego słów i wielbiłeś je ustami, proszę więc, przywróć słuch i mowę, i uzdrów wszelkie kalectwo... Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nad nimi... Jezu, Twój bok i Serce przebito za nas. Uzdrów dziecięce chore serca, chorą krew i chore ich kości. Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nad nimi.

Jezu, który będąc niewinny jednak cierpiałeś za nas. Proszę Cię więc za tymi wszystkimi, które są ofiarami braku miłości lub zaniedbania innych, silniejszych i obojętnych. Uzdrów je, o Jezu, i zmiłuj się nad nimi... [Lecz nie dozwalaj wątpić w Ciebie tylko z tego powodu, że "nie pomagasz zawsze, a tylko niekiedy... Cóż, może nie chcesz z wyjątku uczynić reguły i nie chcesz unieważniać praw, które są zgodne z porządkiem natury ?

A może nie chcesz unicestwiać konsekwencji czynów, za które sami jesteśmy jakoś odpowiedzialni " Na ogół bowiem cierpienie niewinnych dzieci jest u swych korzeni spowodowane naszym egoizmem, brakiem miłości czy choćby lekkomyślnością, a wreszcie, ostatecznie, grzechem pierworodnym. Cały ten długi łańcuch skutków owocuje w końcu łzami niewinnych dzieci, ale nie pozwól, by sądzili, że Ty, o Chryste, chcesz tych łez, że przyglądasz się im nieczule a nawet z satysfakcją. Nie ! Bo Ty przecież płaczesz i cierpisz razem z nami, choć z bólem pozwalasz, by sprawy jednak się potoczyły swoim własnym biegiem" (wg ks.Mariusza Pohla)]... A jeśli Wolą Ojca jest, aby cierpienie i choroba wciąż jeszcze trwały, proszę Cię, Panie, o siły dla nich... Jezu, Synu Dawida, ulituj się nad nimi" (wg modlitwy z Medjugorie).

Wszystkich zaś, których serce krwawi naucz przyjmować Wolę Bożą; naucz ich mówić: "Wszakże nie jak my chcemy, ale jak Ty" (wg Mt 26,39) chcesz, Ojcze... Dopomóż im "wysączyć kielich aż do ostatniej kropli... W goryczy daj im radość, w beznadziejności - ufność, bo wszystko dobre jest, co daje Jego ojcowskie Serce... Naucz ich nie przenosić pociech nad gorycze ani goryczy nad pociechy, ale za wszystko składać dzięki" (wg św.Faustyny) Bogu, Ojcu naszemu...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej