wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

POWRÓT MĘŻA I OJCA DO RODZINY




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Czym jest odpowiedzialność wobec własnej rodziny, Ty dobrze wiesz, Święty Józefie. Była to bowiem największa z Twoich rozlicznych cnót... Odpowiedzialnie przygarnąłeś Maryję pod swój dach (Mt 1,18-19), wiedząc, że, jako pannie z dzieckiem, groziłoby Jej zniesławienie, a nawet straszna kara ukamienowania (Pwt 22,23-25)... Odpowiedzialnie założyłeś rodzinę, stając się dobrym, przybranym ojcem dla nie swojego dziecka... Tak było zawsze, czegokolwiek podejmowałeś się. Proszę Cię więc, oręduj za mną przed tronem Najwyższego, bo mój mąż, który zawsze chodził własnymi drogami... który miał zawsze na względzie jedynie własną wygodę, wreszcie - porzucił nas... Niełatwo było mi z nim żyć, ale bez niego - jeszcze trudniej. Błagam Cię więc, proś, aby Bóg skłonił go do powrotu...

Pewnie pamiętasz, jak święty Piotr pytał się kiedyś ile razy trzeba przebaczać winnemu: "Czy aż siedem razy...?". A wtedy Jezus odpowiedział: "Nie mówię ci, że siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy" (Mt 18,21)... Tak więc i ja, kierując się tym Pańskim napomnieniem, już nawet nie wiem, który raz, miałabym mu przebaczyć - niech tylko wróci do nas, a znów "przebaczę brak miłości, rozwagi, wsparcia, uwagi, zrozumienia i komunikacji... przebaczę wszelką winę, jego wady, słabości; wszystkie te czyny i słowa, które raniły mnie, i które nieraz tak bardzo niepokoiły" (wg o.Roberta DeGrandis SSJ)... Przebaczę całą moją miłość zawiedzioną. Dziś bowiem, bardziej niż kiedykolwiek, rozumiem, co to znaczy, abyśmy byli jedno (wg J 17,21).

"Jedno w rodzinie: mąż z żoną - żona z mężem; rodzice z dziećmi - dzieci z rodzicami... Jedno mimo różnicy zdań. Mimo innego kąta widzenia. Mimo innych celów, założeń, dążeń. Mimo różnicy światopoglądów. Mimo różnicy wieku. Mimo inności jaką każdy z nas stanowi. Mimo, że każdy z nas jest osobowością niepowtarzalną" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Abyśmy byli jedno...

"Oby nasze kroki [znowu] były wspólne

Oby nasze ręce wspólnie gromadziły

Oby nasze serca wspólnie uderzały

Oby nasze wnętrze wspólnie odczuwało

Oby myśli naszego ducha jedność budowały

Oby nasze uszy wspólnie umiały wsłuchiwać się w ciszę

Oby nasze oczy wpatrując się w siebie wzajemnie - spajały nas

Oby nasze wargi wspólnie błagały Ojca Niebieskiego o Miłosierdzie !"

I spraw, aby , gdziekolwiek jest, zechciał przemyśleć to, że "małżonkowie, którzy się rozchodzą, "rozrywają" dzieci, sami się "rozdzierają", ale przekreślić małżeństwa nie mogą" (ks.Michel Quoist)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Matko Najświętsza, która "żyłaś prosto, zwyczajnie jak my" i przez całe swe życie byłaś zatroskana... przy tym była to troska zawsze o innych ludzi... Najpierw, o starszą już Elżbietę, która była brzemienna; potem o młode małżeństwo w Kanie Galilejskiej, potem o Jana, którego z krzyża powierzył Ci Twój Syn. I wreszcie o nas wszystkich, odkąd poszłaś do nieba. Proszę Cię zatem, wejrzyj na moją żałosną rodzinę, którą opuścił mąż i ojciec; której ciężko jest żyć... Pomóż nam "wiązać koniec z końcem", lecz przede wszystkim, racz nakłonić go do rychłego powrotu... Nie wiem, gdzie jest - czy w kraju, czy może za granicą, lecz jeśli mu przypomnisz o nas, na pewno znajdzie się.

Dopomóż mu zrozumieć, że cokolwiek z jego strony było pomiędzy nami nie tak, ja mu przebaczam i na pewno dzieci przebaczą mu wszystkie "te dni i lata, w których zabrakło im jego wsparcia, miłości, czułości lub choćby tylko uwagi... Przebaczą mu brak czasu, i to, że im nie towarzyszył w ważnych momentach życia... Przebaczą jego zdrady i opuszczenie nas; odejście z domu" (wg o.Roberta DeGrandis SSJ)... słowem - wszystko przebaczą mu. Niech tylko wróci do nas...

Może się wstydzi do nas wrócić, więc racz wyperswadować mu, że "jeśli pod popiołem i błotem grzechów naszych tli się gdzieś tam iskierka miłości; iskierka, która może trwać nawet całe lata. Grzech ją przytłumia, a wraz z grzechem zjawia się jeszcze większa męka znękanego i udręczonego grzechem serca" (o.Dominik Wider OCD) - to niech nie czeka na to aż zadręczy się do końca, lecz niech powraca nie zwlekając. Niech, mając tę świadomość, że "nie wystarczy mieć dokąd wrócić, trzeba mieć jeszcze kogoś, kto będzie na niego czekał" (K.Urbański) - zechce dopuścić do siebie myśl, że my, pomimo wszystko, czekamy na niego; że go przyjmiemy całym sercem jak to uczynił ojciec syna marnotrawnego.

To prawda, że "nie można anulować tego, co już się stało, jednak dzięki miłości wszystko można wybaczyć... można na nowo przyjąć drugiego, na nowo odbudować to, co było naruszone" (wg Elżbiety Ryszki). Bo "człowiek, który nie lubi i nie umie przebaczać, naprawdę jest największym wrogiem samego siebie, gdyż sam siebie zadręcza. A przy tym do udręki, która pochodzi od innych dodaje jeszcze tę, którą sam sobie gotuje. [Jeśli więc on ma do mnie żal, to niech zrozumie, że i] w jego własnym interesie leży łatwo, szybko i radośnie przebaczać" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego), póki jest jeszcze szansa na odbudowanie naszej rodziny, póki nie jest za późno... Niech stara się nie pytać siebie: "W imię czego miałby przebaczać ? W imię czego ma służyć, pomagać i pracować ? W imię czego ma poświęcać swój czas, zdrowie, uwagę, życie ? - lecz: W imię Kogo ma się starać i przełamywać się... sprawiać radość i tworzyć domowość swego domu ?! - W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego... [A wtedy wszystko zacznie widzieć zupełnie inaczej...

Błagaj, by Pan Bóg pomógł mu wykrzesać dobrą wolę do pozytywnej przemiany]. Bez dobrej woli bowiem niczego nie zbuduje, nikogo nie zrozumie, nikomu nie przebaczy ani samemu ni poprosi o przebaczenie. Bez dobrej woli będzie ciągle przeciw sobie, obok siebie, poza sobą, zamiast ze sobą, dla siebie i dla wspólnego dobra" (wg br.Tadeusza Rucińskiego FSC).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Jezu maleńki, Dziecię Boże... Bóg Wszechmogący - Ojciec Twój, jeszcze przed Twoim narodzeniem, z góry zatroszczył się o to, abyś przyszedł na świat w pełnej ludzkiej rodzinie: z matką i ojcem, choć przybranym, bo tak powinno być. Wiedział, jak trudno byłoby samej kobiecie, Matce Twojej, podołać obowiązkom i utrzymać rodzinę, dlatego dał Jej opiekuna najszlachetniejszego... Wiedział jak małe szanse miałbyś bez niego choćby na skromny byt i dobre wychowanie swojego jedynaka. Proszę więc, abyś Ty zatroszczył się o moje dzieci oraz o mnie, bo trudno jest nam żyć. "O naszych troskach i zabieganiach wiesz nie tylko za sprawą Twojej wszechwiedzy, ale dlatego, że Ty sam przez wiele lat żyłeś w rodzinie. Tobie nie były obce prace ani liczne kłopoty codziennego dnia" (wg o.Dawida J.Hermeta OFM), dlatego póki mąż mój jest z dala od rodziny, zechciej roztoczyć swą opiekę nad naszym trudnym losem.

Ojcze Niebieski, który "wciąż słyszałeś od swojego Syna, Jezusa, słowo "Ojciec"... który widziałeś, że zawsze kiedy się modlił, kiedy nauczał, kiedy przebywał pośród ludzi, ciągle używał słowa "Ojciec": "Przyszedłem w Imieniu Ojca mego" (J 5,43)... "Posłał mnie Ojciec"... "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,30)... "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i ja was umiłowałem" (J 15,9)... Ojcze, który szczęśliwie mogłeś doświadczyć Jego przywiązania, gdy w Jego słowach cały czas przewijało się słowo "Ojciec" (wg bł. Matki Teresy z Kalkuty) - nie pozwól aby moje dzieci miały oduczyć się tego słowa, skoro je ojciec pozostawił i może nigdy już nie zechce wrócić do swych najbliższych...

Gdziekolwiek teraz jest, dopomóż mu zrozumieć, że naszym dzieciom "nie wystarczą życzenia wszystkiego najlepszego, wszelkiej pomyślności... nie wystarczy stół wigilijny z siankiem i białym obrusem ani łamanie się opłatkiem, ani nawet choinka i kolędy" (ks.Mieczysław Maliński) czy prezenty, chociażby najpiękniejsze, gdy nie ma przy nich ojca... Może więc zechciałbyś zaświeć na nowo Gwiazdę Betlejemską, tutaj, nad naszym domem, by ojcu moich dzieci wskazała prostą drogę w tę cichą świętą noc... by dzięki temu światłu już nigdzie się nie błąkał, ale bez trudu i bezpiecznie mógł trafić pod nasz dach, gdzie czekają na niego stęsknione nasze dzieci oraz ja, która wszystko pragnę zacząć od nowa... Dopomóż mu zrozumieć, że "jeśli ktoś nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego" (1Tm 5,8).

Maryjo, Święta Boża Rodzicielko, racz ofiarować Królowi Niebieskiemu na szczerozłotej tacy - skromne jabłuszko moich pragnień i postanowień. Ty wiesz, że przez wzgląd na osobę, która je wręcza, czyli na Ciebie, o Matko, stanie się ono podarkiem godnym Królewskiego Majestatu (wg św.Ludwika Marii Grignion de Montforta), a wtedy, niewątpliwie, Pan uśmiechnie się do nas.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Ty, Matko Boża, byłaś bezgrzeszna, nigdy więc nie kłóciłaś się ze swoim mężem ani z synem i nigdy nie chodziłaś po domu obrażona... Nigdy nikogo nie poniżałaś i nie szukałaś odwetu... Duch Święty Cię przepełniał sobą, toteż gdziekolwiek się zjawiłaś - rozprzestrzeniałaś Światło Boże wszystkim, dookoła siebie... Ty przynosiłaś im miłość - oni kochali Cię... Proszę więc, zechciej, Panno Można, wypełnić światłem i nasz dom, a w sercu moim rozpal choćby mały płomyczek nadziei na to, że mąż mój wróci do nas... Wejdź "do świątyni mojej rodziny - jeżeli ma się ona uratować - jak kiedyś weszłaś do świątyni jerozolimskiej, z Dziecięciem Bożym na ręku...

Ty wiesz, jak straszny był obraz naszej rodziny, gdy przemawiała "wilczym językiem", pokazywała sobie kły i drapieżne oczy... Proszę więc, wejdź pomiędzy nas, [chociaż jesteśmy oddaleni] byśmy pojęli, że rodzina nie może być jak gniazdo wilków, lecz świętą, najświętszą rodziną. Wszak ustanowił ją sam Bóg, ażeby dzieci Boże czuły się w niej bezpiecznie, by nic im nie groziło... Ażeby cała miłość Ojca, przez Ciebie, Matko, mogła bezpiecznie dotrzeć do nas" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Ofiaruj zatem Bogu wszystkie nasze problemy i błagaj, aby pozwolił nam wkrótce doczekać powrotu męża i ojca do rodziny, tak jak pozwolił Symeonowi doczekać Jezusa (Łk 2,25-29)...

Proszę Cię też, byś dopomogła pojąć mojemu mężowi, że nie ma nic ważniejszego w małżeństwie, aniżeli być jedno. "Być jedno przez uznanie każdego człowieka, przez poszanowanie jego godności. Przez wzajemne wysłuchiwanie się, przez cierpliwość i wyrozumiałość" (ks.Mieczysław Maliński). I spraw, byśmy oboje poznali ból rozłąki, abyśmy zatęsknili do dawnych dobrych dni, kiedy nasza rodzina była silna jednością.

Do Ciebie zwracam się, czcigodny święty Józefie, byś, póki ojciec moich dzieci nie wróci do rodziny, raczył zastąpić go. "Czuwaj nad nami i oddalaj wszelką zarazę błędów i wszelkiego zepsucia. Wspieraj nas w walce z mocami ciemności, a tak jak niegdyś Dziecię Jezus wyrwałeś z niebezpieczeństwa jakie groziło Jego życiu, tak też i nas ochraniaj od wszelkich zasadzek nieprzyjacielskich i wszelkich przeciwności. Zechciej każdego z nas osłaniać ciągłą opieką, abyśmy mogli za Twym przykładem, Twoją pomocą wsparci, żyć świętobliwie" w oczekiwaniu na odtworzenie pełnej rodziny z obojgu rodzicami. Mnie zaś, dopomóż zgłębić swoje postępowanie i "daj mi łaskę pokory, abym już więcej nie musiała pić tak gorzkiego lekarstwa" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Ty wiesz, o Jezu, że na drodze naszych życiowych ostrych zakrętów, dość dawno zgubiliśmy Cię i nasze życie z każdym dniem zbaczało w ślepą uliczkę. Odtąd, niestety, w naszym domu byłeś jedynie rzadkim gościem, najczęściej nieproszonym... Ty jednak, mimo to, "poddawałeś nas próbom, by się przekonać czy [jeszcze] kochamy Cię" (wg Pwt 13,3), lecz nikt z nas nie rozumiał, że to jest łaska Twoja... Dzisiaj żałuję tamtych lat bez Ciebie, bez Miłości, proszę więc, przebacz nam, całej mojej rodzinie i spraw, abyśmy się nawzajem na nowo odnaleźli... byśmy uświadomili sobie, to, co powiedział Jezus, będąc jeszcze podrostkiem, że "powinien być w tym, co należy do Ojca" (wg Łk 2,49). Bo nasze dzieci, tak naprawdę, mogą pogubić się w swym życiu, gdy będą wciąż rozdarte między ojcem a mną...

Ojcze Niebieski, "od którego pochodzi wszelkie ojcostwo" (bł.Jan Paweł II) - ufamy, że pozwolisz nam odnaleźć się niebawem. Ufamy Ci, boś sam powiedział: "Ja sprawię, że znajdziecie Mnie... i odwrócę wasz los" (Jr 29,14). A skoro tak, to nie wątpimy, że Ty sprowadzisz ojca do jego porzuconych dzieci... Panie nasz, który "nie masz względu na osobę" (Pwt 10,17), daruj mu, jeśli nadal żyje z dala od Ciebie, jeśli zachował złe wspomnienia, które nas poróżniły i pomóż mi, bym ze swej strony starała się uczynić wszystko, by dom nasz stał się inny niż ten, z którego odszedł... Zechciej "zamieszkać z nami w naszym domowym ognisku. Rządź nami jako swoją własnością, ale też jako o swej własności, racz nieustannie pamiętać... Broń nas, wspomagaj i pocieszaj; lecz i nauczaj nas... Błogosław nasze duchowe i doczesne przedsięwzięcia; rozpraszaj troski, uświęcaj pociechy, łagódź cierpienia i wciąż od nowa, racz miłosiernie przebaczać" (wg ks.J.R.)...

Na pewno tam, gdziekolwiek jest, wcale nie czuje się szczęśliwy. Na pewno gorączkowo szuka jak gdyby protezy miłości. Na pewno wszystko to, co wokół niego jest, stara się wykorzystać, by mogło zastępczo go nasycić: bogactwo, władzę, seks, uczucia... Dosłownie wszystko będzie próbował użyć jako namiastką utraconej miłości. Nawet drugiego człowieka, by stał się przedmiotem użycia i źródłem jego doznań" (wg ks.Ryszarda Winiarskiego). Proszę więc, pozwól mu zrozumieć, że przyjmę go pod wspólny dach i zrobię wszystko, by "moje serce po tym bolesnym, wielkim cierpieniu było mniej samolubne...

Uczyń mnie wielkoduszną, bym umiała przebaczać, [choć "przebaczenie jest najtrudniejszą miłością" (Albert Schweitzer)]... Daj mi cierpliwość podobną do tej, którą Ty okazujesz mi i spraw, bym umiała przeczekać, aż przeminie zły czas" (wg CP). Abym starała się pamiętać o tym, że "miłość i wierność gładzą ludzkie winy" (wg Prz 16,6), a "bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza" (wg Prz 16,6)... Tak mi dopomóż, proszę Cię, dotrzymać obietnicy, a wtedy - wierzę, że i mój mąż stanie się innym człowiekiem...

"Boże, który gromadzisz rozproszonych, a zgromadzonych zachowujesz w jedności" (wg ks.SAC), pozwól nam wszystko, z łaski swojej, poukładać od nowa abyśmy byli jedno; abyśmy szanowali się mimo codziennych trosk "przez przestrzeganie najświętszej zasady, aby nikogo nie zniewalać i nikogo nie niszczyć. Nie zmuszać do tego, czego nie chce... ale wypełniać obowiązki jedno wobec drugiego" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... "Błogosław nas i strzeż... Okaż nam swe oblicze i zmiłuj się nad nami. I obróć ku nam swoją twarz, i obdarz nas pokojem" (wg św.Franciszka z Asyżu).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej