wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

RZED OPERACJĄ CHIRURGICZNĄ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Szczęśliwi owi słudzy - mówiłeś, Jezu Chryste - których Pan, gdy nadejdzie, zastanie czuwających" (Łk 12,37). Tymczasem słudzy Twoi, apostołowie, posnęli, gdy trzeba było czuwać (Mt 26,37-45). Ty sam zaś, bez żadnego wsparcia, przeżywałeś okrutny ból udręki duchowej (Łk 22,44). I chociaż byłeś doskonały, nie uważałeś, że samodzielnie potrafisz stawić czoła temu, co czeka Cię (Mt 26,36-44), ale modliłeś się do Ojca; ale szukałeś w Nim oparcia dając nam przykład jak należy postępować...

I ja zadręczam się przed czekającą mnie operacją... Boję się własnej trwogi i strachu oraz ryzyka, przed którym przyszło stanąć mi. Boję się samej operacji. Boję się też lekarzy - ich błędów i rutyny... Boję się śmierci i sądu Twego, a przecież wiesz, że to nie wszystkie moje lęki... Cała moja aktywność, wszystkie moje zamiary zeszły na drugi plan, aby ustąpić miejsca słabości i niezliczonym lękom, które wciąż dają o sobie znać w obliczu tego, co nieznane, co nieoczekiwane i nieprzewidywalne... Proszę więc, przyjmij moją modlitwę, w której zawierzam siebie...

"Ojcze nasz sprawiedliwy; Ojcze zawsze chwalebny, przyszła godzina próby, w której mam być doświadczona, ja, służebnica Twoja. Ojcze miłosierny, słuszne jest, abym w tej godzinie nieco wycierpiała dla Ciebie... Ojcze godny wiecznego uwielbienia, przyszła godzina, którąś od wieków przejrzał, abym uległa na chwilę" (wg Tomasza á Kempis). "Spodobało się Tobie zmiażdżyć go cierpieniem" (wg Iz 53,10), proszę Cię więc, połącz się ze mną w tak trudnym dla mnie czuwaniu, w oczekiwaniu pełnym napięcia i racz mi dać pociechę z nieba, aby mnie umacniała. Bo tak, "jak obfitują w nas cierpienia Chrystusowe, tak również wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy" (wg 1Kor 1,5). Zechciej więc, proszę najpokorniej, także i do mnie przysłać anioła pocieszenia (Łk 22,43)...

Ja wiem, o Panie, że "anioły przychodzą w odpowiedzi na płomienną modlitwę... że nie uzyskujemy ich bezcennej pomocy, gdy nie prosimy o nią. Proszę więc, pozwól mi modlić się dzisiaj tak gorliwie w mojej szczególnej potrzebie, abym mogła uzyskać ich potężne wsparcie" (wg o.Paula OSullivana OP)... Daj mi swój pokój - Książę Pokoju, bym wyciszyła się. Umocnij moją wiarę w Twe wielkie miłosierdzie i racz umocnić moją nadzieję na łaskę Opatrzności. Bądź moim męstwem w walce z totalnym załamaniem; bądź zwycięstwem nad lękiem - bądź przy mnie, proszę Cię, najmilszy Boże mój !

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

O Chryste, który zniosłeś spokojnie boleści biczowania (Iz 53,5-7), naucz i mnie cierpieć wytrwale. Wiem, że mnie czeka ból i krew, bezwład i słabość lecz wiem i to, że nie zstąpiłeś tu na ziemię, by nas uwolnić od cierpienia, ale by pomóc znosić je cierpliwie i z godnością; by nam pokazać, jak należy przyjąć je i zaakceptować, jak się z nim zmagać i jak wytrwać aż do końca... Proszę Cię więc, umacniaj mnie w tej nowej dla mnie sytuacji i pomóż mi być mężną wobec tego, co czeka mnie.

Panie, "Ty znasz moje cierpienia, gdyż spadły na mnie z Twojej Woli" (ks.bp Johanan Michael Sailer), jeśli więc chcesz doświadczyć mnie, schylam przed Tobą moją głowę i przyjmuję to wszystko, cokolwiek ześlesz mi. "Choroba bowiem może stać się szkołą miłości, lecz jeszcze bardziej jest ona szkołą pokory" (ks.Aleksander Fedorowicz). Bo "nagłe przejście od stanu zdrowia do stanu pasywnego; i od butnego przekonania co do swych własnych możliwości - do całkowitej niepewności, do zależności od innych ludzi, od razu ukazuje nam właściwy wymiar życia, stawiając nas na ziemi i przywracając nam pokorę od której bardzo chętnie "uwalniamy się", traktując ją jako przeszkodę na drodze do sukcesu" (wg "Módlmy się Ewangelią")... I tak jest dzisiaj ze mną... Proszę więc, racz mi dodać sił, bym mogła znieść bez szwanku dla zdrowia psychicznego, cały ten stres związany z tą nową dla mnie sytuacją. Racz zesłać mi pogodne myśli, abym nie zadręczała się tym, co się jeszcze nie wydarzyło, bo pozytywne nastawienie jest podstawą leczenia...

Panie, któryś jest "wierny i nie pozwolisz kusić mnie ponad to, co potrafię znieść... który zsyłając pokusę, potrafisz także wskazać sposób jej pokonania, ażebym mogła przetrwać" (wg 1Kor 10,13) - proszę więc, odsuń ode mnie ten przesadny lęk. Umocnij moją wiarę w Twoje miłosierdzie i racz obdarzyć mnie błogosławionym pokojem... Nie dopuść aby mnie przybiła beznadziejność i uchroń moją duszę przed pokusą zwątpienia...

Z wielką ufnością powierzam siebie Twojemu miłosierdziu, zdrowie mojego ciała i duszy. Zabierz ode mnie wszelki strach i pobłogosław ludziom w bieli, którzy mnie będą operować. Spraw, aby ich umysły były bystre i jasne, ręce zaś pewne i sprawne. Napełniaj ich decyzje bezkresem swej mądrości. Daj niezawodność w działaniu, rzetelność, kompetencje; daj im odpowiedzialność, a jeśli zajdzie potrzeba - okaż im swoją pomoc.

Pozwól im w moim chorym ciele dostrzec samego Boga, gdyż wszystko, co uczynią wbrew nakazowi serca, dotknie Go osobiście (wg Mt 25,40). Niech to, co robią nosi w sobie znamię miłości bliźniego, bez tego bowiem żadne z działań, praktycznie nie ma sensu. Racz ich obdarzyć dobrocią i łagodnością w słowach, daj cierpliwość i uśmiech, i satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Mnie zaś dopomóż odczuć wdzięczność za ich zbawienny trud.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Ty wiesz, o Chryste, Królu cierpiący w ostrej cierniowej koronie (J 19,2), jak bardzo pragnę szczęśliwie przeżyć tę trudną operację. Proszę więc: "daj mi szansę... Daj obietnicę dalszych łask i zobowiązanie do wykorzystania dalszych dni do czynienia dobra. Daj mi łaskę pokoju i tę pewność, że czekasz na najlepszy dla mnie moment odejścia ze świata. Daj mi łaskę nadziei, że dotrwam w dobrem aż do końca, tak jak dzisiaj trwam. Daj mi ubezpieczenie, że nie chcesz śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył. Daj mi łaskę pokory wobec wielkiej, nieodgadnionej chwili, oczekiwania i uchroń mnie przed śmiercią przedwczesną, proszę Cię... W zamian przyjmuję od Ciebie, Boże, zobowiązanie, abym tak umiała mobilizować nawet swe skromne siły, bym tak szukała źródeł pomocy u Ciebie i u ludzi, i tak nieustępliwie, wszędzie walczyła o dobro, abym nie była zawstydzona w dniu swojego odejścia" (wg ks.Tadeusza Ryłko).

"Spójrz, Panie, oto moje życie ! Ty jesteś źródłem tego życia i dlatego też jesteś jego Panem. Zabierz mi lub pozostaw je. Jeżeli je zabierzesz, weźmiesz tylko Twój dar. Jeśli zaś pozostawisz je, niechaj będzie wykorzystane tylko na chwałę Twego Imienia; tylko w służbie miłości" (ks.bp.Johanan Michael Sailer)... "Ty darowałeś mojej duszy życie wieczne i Ty sam jesteś życiem wiecznym mojej duszy, dlaczego więc dziś miałabym wahać się, czy Ci ofiarować moje życie doczesne ? Ono jest również Twoim darem, abym w wolności i bez przeszkód mogła się cieszyć życiem wiecznym, najbardziej osobliwym ze wszystkich Twoich darów, Tobą samym. Bo Twoje Imię jest prawdziwym dawaniem" (wg "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci"). Jeślibyś jednak, z łaski swojej, raczył mi jeszcze zachować je, uczynię wszystko, abym mogła do końca głosić Twoją chwałę. Tak mi dopomóż Bóg.

Maryjo, która "najlepiej i najwierniej, w sposób doskonały przyjęłaś i wypełniłaś Wolę Pana - nie tylko w chwilach chwały i radości, lecz nade wszystko w chwilach trudnych. Twoje oddanie i zaufanie Jezusowi osiągnęło swój szczyt w godzinie Golgoty, a potem pełnego wiary oczekiwania na Zmartwychwstanie Zbawiciela" (ks.Andrzej Adamski) - proszę Cię więc, pomóż i mnie z pokorą przyjąć Wolę Bożą, a jednocześnie zechciej umocnić moją wiarę w wielką skuteczność pomocy z nieba. Niezłomną wiarę w to, że "kiedy podam swoje ręce - jedną Twemu Synowi, a drugą Tobie, Matuchno, to nie będę musiała bać się nawet w ciemności, pewna jak dziecko przy rodzicach, że mnie nie dotknie żadne zło" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

"O Matko Boża i moja Matuchno ukochana ! Do kogóż mam się zwracać w moim bólu, jeżeli nie do Twego mieczem boleści przeszytego Serca ?" Kogo mam prosić, by wejrzał na mnie współczującymi oczyma, jeśli nie Twego Syna niosącego krzyż ? Ty bowiem jesteś nie tylko Matką, lecz i Orędowniczką i Pośredniczką naszą, Pocieszycielką strapionych i Wspomożeniem wiernych; Tyś Uzdrowieniem Chorych. "Błagam Cię więc z całego serca, racz przywrócić i mnie upragnione zdrowie, o ile będzie pożyteczne dla mego dobra duchowego i dla mojego zbawienia. Niechaj się cieszę nim, tak jak za dawnych dni. Niech zdrowa służę Bogu, Tobie, mojej rodzinie i ludziom, jeśli szczęśliwie przeżyję tę operację" (wg "Modlitewnika Jasnogórskiego")... Maryjo, błagam Cię.

"Nigdzie stworzenie nie spotka Boga tak blisko i nigdzie tak proporcjonalnie do swojej słabości jak w Tobie, Matko Boża" (wg św.Ludwika Marii Grignion de Montforta). Tobie więc, Pani moja, "Pocieszycielko Strapionych, oddaję duszę i ciało moje, do Ciebie dziś kieruję strapione myśli moje i Ciebie błagam o opiekę podczas operacji. Matko Najświętsza, Uzdrowienie Chorych, wybaw mnie, proszę, od niemocy i podaruj mi zdrowie - ten najcenniejszy skarb. Wlej w moje serce ufność, miłość i nadzieję, że łaska Pana będzie przy mnie... Maryjo, proszę Cię... O Pani Miłosierna, racz orędować za mną, podciąć korzenie grzechów moich. Ku Bogu kieruj myśli moje, bądź przy mnie przez cały czas" (wg modlitwy OH).

"O Matko moja, Ty widzisz moje cierpienia, moje trudności i potrzeby, dlatego błagam Cię, miejże litość nade mną. Użycz mi Twojej obecności w każdej godzinie dnia i nocy. Niech Twa nieustająca pomoc zawsze będzie ze mną, aby mnie wspierać i umacniać . Bądź mą ucieczką w godzinie niebezpieczeństwa, oświecaj w wątpliwościach... Matko, im więcej proszę Cię, tym mocniej czuję, jak me serce przepełnia się nadzieją, tym więcej niepodobnym mi się zdaje, abyś mi odmówiła wysłuchania i otrzymania od Najświętszego Serca Twego Syna łaski, o którą błagam z całą żarliwością, do jakiej jestem zdolna" (wg ss.wizytek).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"Wisisz na krzyżu, Panie mój... Przybili Cię do niego, więc już nie zstąpisz z tego słupa, który zatknięto pomiędzy niebem a ziemią... Rany boleśnie palą najświętsze Twoje ciało i cierniowa korona ściska Twoją skroń. Oczy nabiegły krwią... Twoje zranione dłonie i stopy bolą tak, jakby je przewiercało rozżarzone żelazo, a Twoja dusza jest morzem smutku, cierpienia, beznadziei" (wg o.Karla Rahnera SJ). Tak i ja, Boże mój, cierpię na swoją miarę, nie mogąc zstąpić z łoża boleści, dopóki wprawne ręce lekarzy nie usuną przyczyny tego, co boli mnie...

"Myśląc o Twym konaniu widzę, oczyma wyobraźni nad wyraz ciężką atmosferę i przesyconą niepokojem. Tłum stropiony milknie powoli; wielu ludzi odchodzi, beczenie baranków przeznaczonych na rzeź staje się coraz bardziej żałośliwe; kpinkarzy i mędrków ogarnia jakiś niepokój i trwoga ściska im gardło. Ta trwoga w tajemniczy sposób złączona z niepokojem przyrody, będzie się ciągle wzmagać, aż do chwili gdy "wszystko zostanie wykonane" (wg Henriego Daniel-Ropsa)...

Tak ciężka atmosfera otacza także mnie i pewnie będzie tak do chwili, aż wszystko, co potrzeba zostanie wykonane. Tyle, że ja to "wykonanie" postrzegam zupełnie inaczej, licząc na usunięcie bólu, licząc na zdrowie i kolejne lata życia. Proszę więc, Chryste, zechciej wejrzeć na to, co czeka mnie podczas tej operacji i racz umocnić w przekonaniu, że "tak jak zbawienie świata, odkupienie świata czyli nawrócenie człowieka w świecie idzie przez Twój Krzyż - tak ciągłe nawracanie grzeszników w świecie idzie przez nasze krzyże, poprzez nasze cierpienia" (wg bł.Jana Pawła II)... A teraz poleć mnie Najświętszej Matce Twojej.

Święta Maryjo, Matko Boża, która na Kalwarii stałaś się Matką całej ludzkości, ale w szczególny sposób stałaś się Matką i Opiekunką chorych i cierpiących. Ty, którą Chrystus z krzyża dał i mnie za Matkę - "módl się za nami grzesznymi, módl się i za mnie teraz...

gdy jeszcze mogę modlić się za samą siebie i za innych,

gdy jeszcze mogę przepraszać Boga i pokutować za moje grzechy,

gdy wolno mi dźwigać krzyż choroby z moim Zbawicielem,

gdy mogę z ofiarą Chrystusa łączyć moje małe cierpienia,

gdy w dzień i w nocy wolno mi powtarzać: Jezu, Jezu, Jezu,

gdy mogę łączyć się z armią cierpiących na całym świecie,

teraz, gdy z niepokojem czekam na konieczną operację... i w godzinę śmierci... " (wg ks.Franciszka Grudnioka). Bo jeśli Pan Bóg uzna, że wypełniłam już swe ziemskie posłannictwo i już niebawem zechce wezwać mnie do siebie - niechaj się stanie Jego Wola. Jestem gotowa na wszystko. "

Przyjmę ze spokojem śmierć i wszystkie męki, jakie do ostatniego tchu mnie czekają i ofiaruję dla Jego chwały łącząc z cierpieniami, jakie Chrystus w swej męce za mnie poniósł" (wg św.Alfonsa Liguoriego). Dzisiejsze zaś swoje cierpienie, ofiaruję zbawieniu swoich braci i sióstr, gdyż wiem, że każde cierpienie przeniknięte duchem Chrystusowej ofiary jest "niczym nie zastąpionym pośrednikiem i sprawcą dóbr nieodzownych dla zbawienia świata. Ono to bowiem bardziej niż cokolwiek innego, toruje drogę łasce przeobrażającej dusze ludzkie" (Salvifici doloris).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej