wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A TYCH, KTÓRZY W TEJ CHWILI POTRZEBUJĄ POMOCY




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Oto leżałeś, Chryste, biedny nasz Zbawicielu na ziemi w Ogrodzie Oliwnym, jak robak w prochu i wiłeś się w niewysłowionej męce... godny opłakania symbolu ludzkiej nędzy i bezmiernej słabości. Krwawy pot spływa z Twojej twarzy, a ty leżałeś w prochu jak ktoś dotknięty trądem, opuszczony przez Boga i ludzi... a na Twoim obliczu rozściełał się ponury cień mrocznych drzew ogrodowych" (wg ks.Klemensa Gorzałki ZBM)... "Uczniowie posnęli, Ciebie zapomnieli", więc nie miał kto dopomóc Ci, nie miał kto wesprzeć Ciebie, choć tego potrzebowałeś...

"Gorliwość jest dzieckiem miłości" - słusznie to zauważył święty Franciszek Salezy, zapewne mając przed oczyma Twoją gorliwość, Jezu Chryste, w trosce o innych ludzi. Bo Ty "szedłeś przez życie wszystkim dobrze czyniąc" (wg Dz 10,38), a tamtej nocy nie miał kto zatroszczyć się o Ciebie... Proszę więc, Panie, pozwól mi poprzez gorliwość tej modlitwy, przez miłość do tych, których w ogóle nie znam, a którzy są mi bliscy jako bracia i siostry w Tobie - wybłagać pomoc i ratunek dla nich jeżeli w tym momencie znaleźli się w potrzebie albo w niebezpieczeństwie, gdyż "wielką moc posiada modlitwa wstawiennicza przed Bogiem" (wg św.Faustyny)...

Pozwól mi objąć tą modlitwą wszystkich, którzy w tej chwili są w zagrożeniu życia, zwłaszcza z powodu nagłych tak groźnych przypadłości, jak zawał serca albo udar, krwotok, atak duszności, utrata przytomności i nie ma kto się nimi zająć; wszystkich poszkodowanych w wypadkach, którzy nie mają znikąd pomocy; wszystkich tonących, oślepionych, zamarzających, poparzonych, tracących władzę w swych kończynach, rodzących w samotności, zakrztuszających się, przy których nie ma nikogo, kto mógłby pomóc im... Błagam więc, Panie, bądź łaskawy w tej najtrudniejszej dla nich chwili podać im choćby jakąkolwiek pomocną ludzką dłoń, a także "ześlij im pomoc świętego Rafała Archanioła, który na kartach Biblii zasłynął jako najskuteczniejszy pomocnik i opiekun (Tb 5,4...; 6,3) gdyż, jak wierzymy, zawsze on przebywa w obecności Twojego majestatu. Niech więc przedstawia Tobie moje gorliwe prośby i niech wyjedna dla nich łaskę" (wg ks.Waleriana Moroza CSMA) skutecznej pomocy...

Wejrzyj i na tych, którzy cierpią w swojej chorobie lub starości; w swoim kalectwie, w niedołęstwie, zbyt słabi, aby wezwać kogoś - samotni, opuszczeni, bez jakiejkolwiek pomocy i bez nadziei na to, że tę pomoc otrzymają. "Żyjemy bowiem w społeczeństwie, które obawia się cierpienia i coraz bardziej je maskuje, i które często nie dostrzega problemu godności oraz szacunku dla człowieka" (Philippe Madre), więc od cierpienia się ucieka, cierpienia wstydzi się. Proszę Cię zatem, przemów do tych, którzy nie mogą się przełamać, by stanąć twarzą w twarz z cierpieniem. Każ im natychmiast udać się do potrzebujących, by wspierać ich pomocą. Niechaj się wdrożą do tej pracy, by mogli odczuć, że "łagodząc ból drugiego człowieka zapomina się o własnym" (wg Abrahama Lincolna) bólu i o kłopotach...

Zwróć się też do tych, którzy będąc ludźmi sumienia i dobrej woli, będąc gotowi do podjęcia samarytańskiej służby, "stają prawie bezradni wobec cierpienia innych... Do tych, dla których własne cierpienie nie znaczy prawie nic, ale cierpienia, których muszą wysłuchać, przyjąć do swej duszy, po czym wziąć je na siebie - jakże często straszliwie przytłaczają ich" (wg o.Dominika Widera OCD). Bo "trzeba wielkiej mocy wewnętrznej aby zachować spokój i pogodnie przyjmować trudną rzeczywistość" (s.Emilia Ehrlich OSU). Tych racz umocnić, nie zwlekając, by nie uciekli przerażeni swą ludzką bezradnością. Niech pozostaną przy cierpiących, niech dobrym słowem koją ból i łagodzą napięcia, gdyż "bunt nawet stokrotnie pomnaża cierpienie, zaś pogodzenie z nim potrafi je łagodzić. A wtedy i cierpienie może stać się radością" (o.D.W.jw.); radością obu stron. Bo

"dla serc szlachetnych

najwyższą jest rozkoszą,

kiedy drugiemu radość

w niedoli przynoszą" (wg Adama Asnyka)...

Pomóż cierpiącym, by niezwłocznie, dopóki są przy świadomości, dopóki mogą decydować o swojej wolnej woli - zrobili wszystko, by otworzyć się na Boga, bo jakże często "człowiek sam czyni się niewrażliwym na miłość Boga ciągle jednakowo miłującego" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Niechaj nabiorą przekonania, że Bóg istnieje, że ich rozumie i żadne cierpienie człowieka nie jest Mu obojętne. Widocznie jednak "Bóg tak chce, aby ich nędza stała się tronem Jego miłosierdzia, ich niemoc źródłem Jego mocy" (św.Franciszek z Asyżu), Jego wielkiej miłości, powinni więc niezwłocznie zgodzić się z Jego Wolą. Lecz jeśli mimo wszystko nie zechcą przyjąć Go, to niech się zastanowią "czy całe to cierpienie będzie lżejsze, łatwiejsze do zniesienia i zwalczenia, jeśli będą cierpieli jako ateiści ?" (wg o.Karla Rahnera SJ)...

Jezu, Ty wiesz, czym jest cierpienie zbolałej, chorej duszy, pozostawionej samej sobie, bo i Ty, w tamtą noc w ogrójcu poddałeś się i załamałeś do tego stopnia, że pragnąłeś odrzucić, zrezygnować z tego, z czym z Woli Ojca miałeś się zmierzyć, a co Cię przerażało. Proszę Cię więc, byś raczył wejrzeć na porzuconych, na wzgardzonych, pozostawionych samym sobie, zwłaszcza na bliskich samobójstwa, jak również na tych, którzy "czując, że spoczywają już na samym dnie swej nędzy" (wg o.D.W.jw.) i abyś w tym momencie podał im swoją dłoń...

Przez pamięć na uprowadzenie Ciebie z ogrodu oliwnego, wejrzyj na tych, którzy w tej chwili czają się z zamiarem porwania i uprowadzenia kogoś. Odwróć ich myśli w inną stronę i ześlij skuteczne przeszkody, by te bandyckie ich zamiary nie wypełniły się. A Matkę swą Najświętszą proś, by zagrożonych osłoniła swoim błękitnym płaszczem...

"Boże Wszechmocny w Trójcy Świętej, któryś wybawił Abrahama z rąk Chaldejczyków, który wybawiłeś Józefa z rąk niecnych braci jego, Noego od potopu, Lota z dopustu sodomskiego... który raczyłeś wybawić Mojżesza i Aarona, i cały lud izraelski z ręki faraonowej, a jednocześnie z uciążliwej niewoli egipskiej... Dawida z ręki Goliata, Saula, Zuzannę z potwarzy, Judytę z rąk Holofernesa, a Daniela z lwiej jamy, jak również trzech młodzieńców z pieca ognistego... Ty, któryś wybawił Jonasza z wnętrzności wieloryba, córkę niewiasty kananejskiej od okrucieństw diabelskich, Piotra od utonięcia, a także z rąk Heroda... Pawła z więzienia i z wielu innych podobnie przykrych doświadczeń - tak również ich i innych, racz wybawić od złego". Bo "któż podobny jest do Ciebie, który wyrywasz biedaka z mocy silniejszego" (Ps 35,10)...

Racz wejrzeć na tych, nad którymi zawisła groźba wyklęcia, krzyku, zamiaru wyrzucenia z domu, zwłaszcza ciężarnej córki, czy syna, który zszedł na złą drogę i natchnij szybko ich najbliższych do zmiany tej decyzji. Bo nie wolno nieszczęścia dodawać do nieszczęścia; bo zła nie wolno zwalczać złem, od wieków wiemy o tym (Rz 12,21)... A jeśli Twe natchnienie nie dotknie twardych serc, zechciej, o Panie, nie zwlekając, wzbudzić współczucie w innych ludziach, choćby się nawet wydawali niezdolni do dobrego. Bo "łaska działa często poprzez ludzi niegodnych, by czynić dobrze innym" (św.Jan Chryzostom). I zdarza się, że tacy ludzie lepiej od innych rozumieją to, że "do Boga idzie się przez drugiego człowieka i że nie można pozostawić bliźniego poza sobą, a jego los nie może być nikomu obojętny" (ks.SAC).

"Błagam Cię, Jezu, nie o zapłatę, nie o coś należnego, ale o litość i miłosierdzie, które mogę uprosić" (wg o.D.W. jw.). Tyś bowiem sam powiedział do jednej z wizjonerek: "Wasze nieszczęście budzi Moją litość" (PJ do Justyny Klotz), więc ja nie wątpię w to... "Błagam Cię także za tych wszystkich, którzy znajdują się w rozpaczy i przeżywają lęk. Nie dopuść, by pociechy szukali w samych sobie, czy w ludziach, ale w Woli Ojca. Uczyń ich gotowymi przyjąć i wypełnić tę Wolę w chwili obecnej, aby ich nie pochłonęła fałszywa troska o przeszłość czy o przyszłość" (wg Wspólnoty Modlitwy Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa). Oby Bóg Ojciec, który "czasem spogląda na nas ze współczuciem z powodu nieszczęsnego stanu, w jakim się znajdujemy, był łaskaw spojrzeć na nich z miłością i skłonić do poddania urokom łaski" (wg BO do m.Eugenii Elżbiety Ravasio), którą On zawsze jest gotów dać...

Wejrzyj na tych, którzy w tej chwili znajdują się od presją lęku przed rzeczywistym czy choćby tylko przed wydumanym niebezpieczeństwem; na tych, którzy boją się zasnąć, gdyż nasłuchują kroków i truchleją pod presją swej bujnej wyobraźni... Na tych, co boją się ciemności, na tych, co muszą iść samotnie przez niebezpieczny teren, i racz im wysłać straż anielską już teraz, w tym momencie, by poczuli się bezpiecznie... Na tych, co zabłądzili w górach, co błądzą w leśnej głuszy lub omdlewają na pustyni bez odrobiny wody...

Wejrzyj na wszystkich, którzy prowadząc samoloty, okręty czy wszelkie pojazdy lądowe, w tej chwili już nie mogą zapanować nad nimi i uczyń, proszę najpokorniej - w jednej szczęśliwej chwili - cud powstrzymania katastrofy, wypadku czy kolizji. A jeślibyś, o Panie, inaczej postanowił, to zachowaj przy życiu uczestników tych zdarzeń.

Wejrzyj i na tych, co w tym momencie są narażeni na utratę dachu nad głową, utratę miejsca pracy lub innych dóbr wskutek kradzieży i zechciej uspokoić ich udaremniając niebezpieczne lub przestępcze zagrożenia... A przede wszystkim wejrzyj na tych, których otacza morze ognia, którzy resztkami sił chcą się wydostać z wodnej toni i racz ich wyprowadzić z tych śmiertelnych zasadzek. A także na tych, którzy śpią spokojnym snem nie wiedząc o tym, że obok nich już czai się niebezpieczeństwo śmierci: zatrucia czadem, spalinami, gazem, trującą mgłą lub dymem... niebezpieczeństwo zagrożenia wybuchem lub ogniem pożaru... niebezpieczeństwo kataklizmu, który może ich już na zawsze pogrążyć w tym pozornie dobrym i słodkim śnie. Wejrzyj i obudź ich natychmiast ! Niechaj ratują się w tej chwili, dopóki jeszcze czas... A Ty, Najświętsza Maryjo Panno, też przyczyń się za nimi.

"Matko Pomocy Nieustającej

Wysłuchaj głosu duszy błagającej.

Ty możesz nas wesprzeć w każdej potrzebie

Z ufnością więc wołam do Ciebie:

Maryjo, Ty możesz im pomóc !

Maryjo, Ty chcesz i, pomóc !

Maryjo, Ty im pomożesz !

Wierzę w to bezgranicznie.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

"Próżną jest rzeczą starać się [opisać Twoje biczowanie, o Chryste, Panie nasz]... Próżną jest rzeczą wypowiedzieć ohydę tej straszliwej sceny i wyobrazić sobie jak bierzesz okrutne razy... Umysł buntuje się wobec tego widoku" (wg Henriego Daniel-Ropsa). Podobnie trudno jest nam również przedstawić sobie, jak koszmarne muszą być przeżycia tych ludzi, którzy nagle znaleźli się "pod mieczem Damoklesa"; nad którymi zawisła jakaś zbrodnicza ręka. Błagam więc, Panie, o ratunek dla wszystkich, którzy w tym momencie są zagrożeni okrucieństwem bezdusznych napastników.

Dla tych, którzy niespodziewanie zostali zaatakowani przez uzbrojonych bandytów. Dla tych, w których wycelowana jest lufa broni palnej lub nóż gotów do ciosu. Dla tych, którzy w tej chwili mogą zostać porwani. Dla tych, co w tym momencie mogą zostać pobici, skopani przez jakichś nietrzeźwych chuliganów. Dla tych, którzy pomimo niebezpieczeństwa śmierci, nie doznają pomocy ze strony otoczenia. Dla tych, co odbierają razy z rąk swych najbliższych, pod wspólnym dachem, nie mając żadnych szans na jakąkolwiek obronę...

O Panie "Boże, Stwórco i Obrońco wszystkich ludzi. Ty uczyniłeś człowieka na swój obraz i w sposób jeszcze bardziej cudowny stworzyłeś go na nowo łaską Chrztu. Spójrz na mnie, Twoją służebnicę, i usłysz moje błagania. Niech w sercu [tych, o których zabiegam w tej modlitwie] wzejdzie blask Twojej chwały, który uwolni ich od wszelkiej przemocy i od wszelkiego strachu; który przywróci im spokój umysłu i ducha, tak aby mogli chwalić i błogosławić Cię" (wg nowego rytuału Rzymskiego)...

Ty wiesz, o Panie, że "od chwili upadku pierwszego rodzica, zły duch nabył pewien obszar panowania nad człowiekiem i tylko Twoje odkupienie mogło uwolnić nas od tego" (wg ks.Serafino Falvo). Nie wszyscy jednak chcą skorzystać z tej zasługi, dlatego "szatan choć nie może już nic uczynić Tobie - [przez takich ludzi] może zdziałać wiele zła chrześcijanom" (wg ks.S.F.jw.). I czyni to, jak nigdy przedtem, bo dziś chrześcijanie są brutalnie prześladowani, szykanowani a nawet zabijani na każdym kontynencie. Wszystko to dzieje się na skalę dotychczas nie widzianą. Proszę więc, Chryste, każ natychmiast odstąpić od złego zamiaru każdemu, który w tym momencie nastaje na chrześcijan i na wszystkich niewinnych ludzi - przez akty terroryzmu, fanatyzmu religijnego lub "zwykłej" nienawiści... Uczyń to teraz, nie zwlekając, by nie było za późno.

O "Jezu, Ty jesteś wszechmocnym dobroczyńcą. Od Twojej ręki jest zależne życie każdego z nas" (św.Grzegorz z Nereku). Ty, "któryś cały ludzki ród od Ojca Wszechmocnego pod straż i pod opiekę przyjął, zechciej łaskawie między ludźmi wszystkich narodów, ras i wyznań, a ich nieprzyjaciółmi i prześladowcami - utwierdzić pokój i zgodę. Okaż swą łaskę i miłosierdzie nad wszystkimi zagrożonymi, a wszelką nienawiść i gniew okrutnych nieprzyjaciół, w tej chwili racz uśmierzyć. I tak, jak zagniewanie Ezawa na jego brata Jakuba raczyłeś oddalić, tak też rozciągnij ramię Twoje nad tymi, którzy w tym momencie znajdują się w niebezpieczeństwie, i wybaw od tych, strasznych ludzi, którzy chcą zgładzić ich"...

Panie, wysłuchaj modlitwy mojej, usłysz błaganie moich grzesznych ale tak bardzo gorliwych ust; mojego serca, które pragnie dobra dla wszystkich ludzi...

Proszę, nie pomiń również tych, którzy "nie widzą już sensu swojego życia; którzy na skutek rozczarowań, zdrad, niepowodzeń, cierpień fizycznych - w mękach swoich tak bardzo podobni są do Ciebie" (wg Wspólnoty Modlitwy Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa) - po czym niezwłocznie przyślij im Anioła Pocieszenia... I chociaż "wielu z nich nie wierzy, że istnieje coś takiego jak porozumienie dusz" (wg Isaaka Waltona), bądź łaskaw przysłać jak najprędzej, zrównoważonych, dobrych ludzi, pełnych mądrości życiowej, którzy "będąc sami napełnieni miłosierdziem, jakie wyryło na nich swoje znamię, nie są już zdolni kogokolwiek osądzać czy potępiać" (wg o.Lomurno OCD), a jednocześnie są świadomi, że "nie ma ludzi doskonałych; że każdy z nas popełnia zło i wiele, wiele błędów, raniąc nimi nie tylko innych, ale i siebie; krzywdząc innych, lecz przede wszystkim siebie" (wg s.Kingi Heleny Szczurek).

Prawda, że "trudno być dobrym Samarytaninem, kiedy ktoś jest poważnie zraniony w swej psychice, nadwrażliwy i wybuchowy, wiecznie smutny, chory na duszy - niż gdyby był chory fizycznie" (ks.Stanisław Klimaszewski MIC). Trudno jest przemówić do tego, kto nie chce nawet słyszeć o tym, że "odmawiając miłowania skazuje się na śmierć... że nienawidząc życia nienawidzi miłości" (wg o.L.jw.). Bądź łaskaw jednak dodać siły wszystkim ofiarnym wolontariuszom, którzy z oddaniem podejmują "walkę z szerzącą się rozpaczą, która jest niczym innym jak samą rozkoszą śmierci" (wg o.L.jw.).

Dopomóż im skutecznie przekonać załamanych, że "nie sztuką jest umrzeć, ale sztuką jest żyć" (przysłowie japońskie), a to, że wykluczyli się z walki o przetrwanie, jeszcze o niczym nie przesądza, bo "czasem trzeba dotknąć dna, by się obudzić i zrozumieć, że mimo wszystko pozostaje się pełnoprawną częścią świata... uwierzyć w to, że ma on jeszcze wiele pięknych, wspaniałych rzeczy do zaoferowania" (Tomasz.K.)... Niech im pokażą jakiś cel, który ukierunkowałby na nowo ich działania. "Są bowiem tacy, którzy się znajdują w takiej traumie, że sami go nie dojrzą" (Anna Dymna). I niechaj im pomogą otworzyć się na Boga, bo zwłaszcza wtedy "kiedy dusza jest przepaścią nędzy, Bóg jest przepaścią miłosierdzia, dobroci i miłości" (wg o.Dominika Widera OCD).

Niech uświadomią im "potrzebę posiadania przyjaciela, ale takiego, który będzie prawdziwym przyjacielem; na którym będą mogli polegać, któremu będą mogli zaufać, który ich nie opuści, chociażby go zdradzili... Przed którym będą mogli spokojnie się wyżalić, bez obawy, że ich wyśmieje lub zdradzi przed innymi. I niechaj przekonają ich, że przyjacielem ludzkich dusz - Ty jesteś, Chryste, Panie nasz, bo nigdzie nie znajdą takiego przyjaciela jak Ty. Nigdzie nie znajdą tak pewnego i tak współczującego im powiernika serc... Bo Ty, przyjaciel nasz, miłujesz wszystkich nieskończenie; przy tym jesteś wszechmocny, przeto możesz uczynić wszystko: żal ich ukoić jak nikt inny miłością swego Boskiego Serca. Udzielić rady doskonałej, łaską swą wesprzeć i umocnić, by mogli radę Twoją wykonać... Ty nie zawiedziesz ich w potrzebie i wszystkim się podzielisz" (wg o.D.W.jw.)...

Spójrz i na tych, co w tym momencie wysłuchują werdyktu skorumpowanych sędziów; których w tej chwili poddaje się niesprawiedliwym wyrokom, tak jak to było z Tobą gdy żądano Twojej śmierci (Mt 26, 59-66); kiedy podstępnie ją na Ciebie sprowadzono (J 19,12), jak to i dzisiaj czyni się wskutek nacisków i szantaży, szczególnie wobec tych, co sami nie mogą się obronić. Racz ich uchronić od rozpaczy i ukaż im możliwość oparcia duchowego. Przekonaj ich, że "wierny jest Bóg, który ich umocni i ustrzeże od złego" (wg 2Tes 3,3; Dz 20,32); że "tyle będą wspomagani, ile Mu zaufają" (wg św.Katarzyny ze Sieny), bo "On jest zawsze z nami i w każdej sytuacji - także na pozór beznadziejnej" (o.Joaquin Alliende), a "Jego świadczenie wtedy jest najdoskonalsze, gdy dusza nawet z tego nie zdaje sobie sprawy" (o.D.W.jw.). A sędziom oraz wszystkim innym niegodziwcom, racz w tym momencie dać łaskę opamiętania, błysk światła, który by poruszył ich sumienia i kazał spojrzeć z innej strony na fałszywe wyroki.

Niech "wszyscy święci [teraz już] wstawiają się za nieszczęsnymi. Niech proszą za nich aby uzyskali przebaczenie. Bo świętym przystoi wstawiać się za grzesznymi, którzy zwątpili już w miłosierdzie Boże. Święci już dokonali swojej walki na ziemi, więc niech pośpieszą im z pomocą, [natychmiast, nie zwlekając], bo tamci utracili już wszelką pewność przed Bogiem z powodu licznych grzechów. Niech im okażą taką litość, jakby byli więźniami albo poranionymi. Niechaj nie zostawiają ich swojemu losowi" (wg liturgii bizantyjskiej).

Pomóż i tym, którzy w tej chwili przystępują do egzaminów, do rozmaitych sprawdzianów ich wiedzy i sprawności umysłowej; na tych, co w tym momencie muszą rozwiązać jakiś trudny problem i spraw, aby Duch Święty otworzył ich umysły. By zechciał im przybliżyć dary: mądrości, rady i rozumu, umiejętności, roztropności, by podołali temu...

O "Chryste, w Tobie Bóg ogarnął całość naszego ludzkiego bytu. Odtąd nie ma już żadnego wymiaru człowieczeństwa, który z zasady byłby odłączony od Boga albo daleki Mu" (wg św.Ireneusza z Lyonu). Proszę więc, wejrzyj na tych wszystkich, którzy w tej chwili decydują o rozpętaniu wojny na naszym ziemskim globie; o zrujnowaniu bezpiecznego i spokojnego bytu ludów, do których kipią nienawiścią za samo ich istnienie.. I racz swoją Boską wszechmocą zniweczyć ich zbrodnicze plany, wytrącić im narzędzia wojny, ukrócić ich zuchwałość i zetrzeć w proch ich pychę - teraz, o Jezu, błagam Cię, zanim "wejdzie w nich szatan" (wg J 13,27)... nim się utwierdzą w złudnym mniemaniu, że mają wszechmoc w swoich rękach - tak potężną, jak Bóg. Wejrzyj i na tych, co w tym momencie starają się podłożyć ogień lub ładunek wybuchowy, by aby pozbawić życia innych albo zniszczyć ich mienie i porusz ich sumienia; i zgaś natychmiast te wyrazy nienawiści, głupoty albo zemsty. A przede wszystkim zechciej cudem obronić tych, co są w tej chwili przez tamtych zagrożeni.

A Ciebie, o Najświętsza Panno, pokornie proszę o Twoją przemożną pomoc.

"Matko Pomocy Nieustającej

Wysłuchaj głosu duszy błagającej.

Ty możesz nas wesprzeć w każdej potrzebie

Z ufnością więc wołam do Ciebie:

Maryjo, Ty możesz im pomóc !

Maryjo, Ty chcesz i, pomóc !

Maryjo, Ty im pomożesz !

Bo Twoje Serce jest wrażliwe i otwarte.

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Kiedy bezradny Piłat zakończył Twoje przesłuchiwanie i "w umęczonej Twej Osobie - [Panie nasz, Jezu Chryste] - ukazał tłumom pełnego i prawdziwego Człowieka, tłum w tym obrazie, znienawidził swe własne podobieństwo" (wg Henriego Daniel-Ropsa)...

Jakże ta scena często powtarza się od wieków, aż po dzisiejsze czasy. Wielu jest bowiem takich, którzy "rzutując na innych swoje własne obawy i własne przykre doświadczenia - podejrzewają ich o swoje własne grzechy, najmocniej reagując na to, co jest najsłabszą stroną ich osobowości" (wg s.Emilii Ehrlich OSU). I tak, nienawiść do samych siebie z niekłamanym zadowoleniem przerzucają na bliźnich. Bo "gdyby sami nie mieli wad, to nie sprawiałoby im aż takiej przyjemności stwierdzanie ich u innych" (ks.bp François La Rochefoucauld)... Proszę więc, Panie, spójrz na tych, którzy cierpią z tego powodu, którym w tej chwili dzieje się krzywda; których publicznie się zniesławia, zniewala, oszukuje, wobec których się knuje najniegodziwsze zdrady, czerpiąc radość i satysfakcję z tak ohydnych uczynków. I przyślij im z odsieczą kogoś, kto szybko i skutecznie pokona niegodziwców mocnym, ognistym słowem, jak święty Michał Archanioł - uczynił to swym mieczem.

A jakże wielu można spotkać tych, którzy "Boga się nie boją i z ludźmi się nie liczą" (wg Łk 18,4)... Takich, którzy na każdym kroku starają się znieważyć Boga przez wyszydzanie wiary świętej, poprzez bluźnierstwa przeciw Niemu, przez posilanie się Twym Ciałem w stanie grzechu ciężkiego. Proszę więc, "Boże mój, nie zwlekaj" (Ps 40 18) i wkrocz pomiędzy takich ludzi ze swoim "Biada !", jak najszybciej, by dłużej nie mnożyli grzechów, by zrozumieli to, że z Boga nie można naigrywać się, gdyż On "ma miłosierdzie, ale i zapalczywość; i choć jest hojny w zmiłowaniu, ale i gniew wylewa" (wg Syr 16,11) ! Lecz przede wszystkim spójrz na tych, którzy bez żadnych zahamowań "Bogu zapalają świeczkę, a diabłu ogarek".

"Wielu z nich nie ma zaufania do niczego, choć wierzy w byle co, tylko nie w to, co mogłoby ich rzucić w ramiona Absolutu" (André Frossard), bo nie pojmują, że to jest nie tylko straszna obraza Boga, lecz i śmiertelnie niebezpieczne ryzyko dla ich duszy... A "szatan ukazuje im wspaniałe perspektywy, tyle że wbrew sumieniu, wbrew miłości Boga i ludzi" (s.E.E.jw.). A on ich kusi niezwykłością. I tak "w magii dana osoba szuka wsparcia u sił i mocy, ale innych niż Bóg" (ks.Andrzej Zwoliński). Ona jednak nie myśli o tym, że "diabeł jest czynnikiem, z którym czy chce czy nie chce, musi się liczyć, gdy chodzi o jej stan moralny... że jest to czynnik niebezpieczny, gdyż łatwo może wśliznąć się w jej ludzkie zamiary, w myśli najbardziej osobiste, a nawet w najtajniejsze" (o.Łukasz od św.Józefa OCD)... że właśnie w taki sposób, "korzystając z uchybień w przeróżnych rzeczach małych, szatan powoli otwiera sobie podkopy i wyłomy, którymi potem się wciskają rzeczy wielkie... największe" (św.Teresa od Jezusa)...

"Szatan swą władzą obejmuje tych, którzy dokonują różnych praktyk okultystycznych, takich jak spirytyzm, magia albo wróżenie. A wtedy staje się ich panem, człowiek zaś - jego niewolnikiem" (wg ks.Serafino Falvo). Bo "ceną każdego grzechu jest uznanie panowania nad sobą szatana w większym czy mniejszym stopniu; pokłon złożony w jego stronę, przyjęcie jego żądań, by kupić sobie za to jakieś wymarzone dobro - natychmiast, łatwo oraz tanio, ale wbrew Woli Bożej, wbrew jasnemu ostrzeżeniu sumienia: "nie czyń tego !" (wg s.E.E.jw.)... Proszę Cię więc, o Panie mój, "za wszystkich tych, którzy oddają się mocy wróżbitów, czarnoksiężników i innych narzędzi magii oraz sił demonicznych... za wszystkich, którzy w taki sposób sprzedają demonom swe dusze i dusze swoich dzieci, zamiast trwać przed Najświętszym Sakramentem: przed Tobą; zamiast modlić się przed nim i uwielbiać Ciebie" (wg Glorii Polo www.gloriapolo.net)...

Za wszystkich, którzy w tym momencie poddają się działaniom: "bioenergoterapii, radiestezji, spirytyzmu, wywoływaniu duchów, stosowaniu hipnozy, transu do postawienia diagnozy czy leczenia, znachorstwu, wróżbiarstwu, astrologii i jasnowidztwu, chiromancji czy kart tarota magiczne, zaklęciom oraz innym podobnym metodom odkrywania przyszłości, a także wschodnim sztukom walki, jodze czy medytacjom wschodnim" (wg ks.Mieczysława Piotrowskiego TChr)... Racz im otworzyć oczy na te niebezpieczeństwa, aby w tej chwili porzucili to, co zaczęło wciągać ich, aby opamiętali się i zrozumieli grozę tych wszystkich oddziaływań ich ducha w tym życiu i w całej ich wieczności... A przede wszystkim zamknij usta tym, co w tej chwili rzucają klątwy na swoich bliźnich, życząc im najgorszego. Uczyń to, błagam, nie zwlekając; uczyń to w tym momencie...

Błagam, szczególnie za tych ludzi, którzy w tej chwili zamierzają po raz pierwszy przekroczyć te "zaklęte rewiry" nie wiedząc absolutnie o tym, że "ktoś, kto wszedł w okultyzm, przestaje odpowiadać nawet sam za siebie" (Neal Lozano); nie rozumiejąc, że zwłaszcza dziś "tym bardziej jest to niebezpieczne, jako że magia staje się modna i stosowana nawet w leczeniu niektórych chorób" (wg ks.S.F.jw.). Ci potrzebują natychmiast Twojej Boskiej pomocy. Proszę więc, zechciej, Panie Jezu, tak ukształtować okoliczności, by zamiar ich nie powiódł się, "aby nie byli mądrzy po szkodzie, kiedy już dotkną zła, którego nigdy nie wolno dotykać" (wg o.Aleksandra Posackiego SJ) nam...

Wejrzyj i na tych, którzy chcąc osiągnąć bliżej nie określony wyższy "sposób wtajemniczenia", w tej chwili podejmują decyzję, aby związać się z sektą. A także na tych, którzy przez świadome albo nieświadome lecz dobrowolne nawiązanie kontaktów z niepewnymi ludźmi, także są zagrożeni zwerbowaniem do sekt. Bo nie pojmują tego, że "człowiek pędzi do nich z zamkniętymi oczami, aby rzucić się w otchłań ognia wieczystego" (BO do m.Eugenii Elżbiety Ravasio)... bo nie podejrzewają, że "posiew szatański najczęściej dokonuje się w porze zasypiania i nieostrożności ludzkiej" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Proszę więc, Chryste, spraw, by ktoś roztropny - teraz, póki nie jest za późno, otworzył oczy lekkomyślnym, że dobrowolnie, sami idą na zatracenie. By uświadomił im, że "diabeł nie ma żadnej władzy nad ludźmi prócz tej, którą mu sami dają" (wg André Frossarda) w swej ludzkiej naiwności. Ufam, że dopomożesz im w lot pojąć wszystkie zagrożenia i opamiętać się...

A przede wszystkim racz poświęcić swoją uwagę tym nieszczęsnym, którzy otwarcie, oficjalnie stają przeciwko Bogu... "Prawie każdego dnia słyszy się i czyta o różnych rewoltach, buntach, zabójstwach władców, mężów stanu, natomiast wcale się nie pisze o jakże tragicznych buntach przeciwko Bogu. W wyniku takiej akcji jest na świecie coraz więcej ludzi, którzy stracili wiarę w Boga, ale mają niezwykle silną wiarę w istnienie szatana" (wg ks.bpa K.R.jw.) i dobrowolnie wybierają "księcia tego świata"...

Niektórzy z nich z całą powagą oddają się w jego władanie i uczestniczą w "czarnych mszach" i w innych ceremoniach, lecz obok nich są również tacy, którzy choć uprawiają gusła szkodzące innym ludziom, chociaż rzucają na nich klątwy i przyzywają wszelkie złe duchy - wszystko to "kładą między bajki" jako dość ekscentryczną zabawę, bo nie pojmują, że "z diabłem nie można igrać, gdyż pozbawia rozumu" (ks.bp K.R.jw.). Przy tym "potrafi doskonale maskować się, toteż trudno jest wykryć go...

Czasami nikt nie podejrzewa [przy sobie albo nawet w sobie] jego straszliwej obecności, gdyż on potrafi ukryć się pod wszelkimi wadami ludzkiego charakteru, pod złymi skłonnościami, ambicjami, lękami... Czasem widoczne są efekty, lecz prawie nikt nie myśli, że pewne objawy chorobowe, pewne wady i grzechy mogą mieć prawdziwą przyczynę w obecności szatana w części naszego ciała" (wg ks.S.F.jw.). Dlatego błagam, byś Ty sam, całą potęgą swojej mocy, teraz, gdy jesteś im potrzebny, najszybciej jak tylko się da, uniemożliwił im uległe poddawanie się wpływom piekielnych mocy. Bo Zły "jak lew ryczący krąży patrząc, kogo by pożreć" (1P 5,8)...

"Tyś ich szukał w krwawym pocie,

zbawił krzyżem na Golgocie,

nie daj przepaść swej robocie" (wg Karola Huberta Rostworowskiego)

Chryste, błagam Cię...!

Błagam, byś nie zwlekając pozwolił im zrozumieć, że "im bardziej się jest oddalonym od Boga, tym mniej się daje zauważyć Jego obecność i tym mniejsza jest Jego ochrona" (Gloria Polo jw.), bo "Anioł Boży zakłada obóz warowny [ale tylko] wokół bojących się Boga, niosąc im ocalenie" (wg Ps 34,7)... I niechaj mają na uwadze to, że "wszystko w pewnym momencie skończy się, a wtedy znikną już wszelkie szanse... Był czas dostatecznie długi miłosierdzia Bożego. Wtedy odraczał Bóg swe wyroki, a gniew przekształcał w miłosierdzie. Wychodził na rozstajne drogi, wykorzystywał nawet upadki człowieka, dla jego ostatecznego dobra. Jednak w tym szczególnym momencie wszystko już będzie należało jedynie do przeszłości" (wg ks.bpa K.R.jw.)... A Ciebie, Panno Święta, proszę o umocnienie ich na duchu i Twoje wsparcie dla nich.

"Matko Pomocy Nieustającej

Wysłuchaj głosu duszy błagającej.

Ty możesz nas wesprzeć w każdej potrzebie

Z ufnością więc wołam do Ciebie:

Maryjo, Ty możesz im pomóc !

Maryjo, Ty chcesz i, pomóc !

Maryjo, Ty im pomożesz !

Wierzę, że tak się stanie, bo jesteś Panną Łaskawą.

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Gdyby tak wszyscy ludzie znali wielką moc modlitw wstawienniczych; gdyby zechcieli modlitwami ogarniać wspierać i podnosić tych, którzy właśnie, w tym momencie, takiego wsparcia potrzebują, jak inny byłby świat... Gdyby przynajmniej ci, co dobrze życzą innym, jak święta siostra Faustyna, chcieli ogarnąć innych błaganiem modlitewnym, lżej by Ci było, Panie Jezu, dźwigać krzyż naszych nieprawości (Iz 53,11) i grzechy wielu z nas (Iz 53,12)...

"W pewnej chwili ujrzałam - pisała w swym dzienniczku - pewnego sługę Bożego w niebezpieczeństwie grzechu ciężkiego, który za chwilę miał się dokonać. Zaczęłam prosić Boga, aby dopuścił na mnie wszystkie udręki piekła, wszystkie cierpienia, jakie zechce, a przez to proszę o uwolnienie i wyrwanie z okazji popełnienia grzechu przez tego kapłana. Jezus wysłuchał prośby mojej i w jednej chwili uczułam na głowie koronę cierniową. Kolce tej korony wdzierały mi się aż do mózgu. Trwało to trzy godziny - lecz uwolniony został sługa Boży od tego grzechu, i umocnił Bóg jego duszę łaską szczególną" (wg św.Faustyny). Bo "dobroć Boża nigdy nie okazuje się tak wyraźna, jak na tle obrzydliwego zła" (ks.bp Kazimierz Romaniuk) - Ty, Panie, o tym wiesz... Proszę Cię więc, szczególnie dziś, gdy cały świat pogrąża się w ohydzie grzechów nieczystości, by wszyscy ludzie dobrej woli, wszyscy szlachetni, bogobojni, natychmiast ogarnęli swoją modlitwą tych, którzy akurat w tym momencie, mają popełnić straszny grzech wobec swego bliźniego...

Grzech pornografii, który zgorszy młodych ludzi przez rozbudzanie w nich pożądań seksualnych, który stworzy okazję do nieobyczajności. Grzech, który wciągnie innych w nierząd albo w jakieś straszne zboczenia. Grzech gwałtu, grzech molestowania nieletnich przez dorosłych, który by pozostawił ślad głębokich przeżyć traumatycznych aż do końca ich dni. Grzech zamierzonej zdrady małżeńskiej, zamiaru porzucenie rodziny, zamiaru uwiedzenia kogoś, rozbicia związku innych ludzi dla swojego kaprysu... A zagrożone tym, potencjalne ofiary, błagam, racz jak najprędzej wyrwać ze straszliwego zagrożenia, uchronić od niebezpieczeństwa wobec którego się znaleźli, gorąco proszę Cię.

"Wiedząc o tym, że łaska wiecznego zbawienia niektórych dusz w ostatniej chwili zawisła od ich modlitwy" (wg PJ do św.Faustyny jw.) - niech nie zwlekając, natychmiast otoczą swą modlitwą tych, którzy w danym momencie sięgają po alkohol albo po narkotyki; tych, którzy podstępnie odurzają naiwnych, a potem ich wykorzystują w nieobliczalny sposób. I spraw, by się cofnęły te lekkomyślne ręce, które sięgają w tym momencie po swoją własną zgubę. A poza ty, przez pamięć na Twe ogołocenie z jedynej własności jaką była Twoja tunika, odsuń natychmiast zaborcze ręce od sięgania po cudze; od okradania kogokolwiek, a zwłaszcza tych, których bezbronność wystawia jako łup....

Matko Najświętsza, która byłaś świadkiem dźwigania krzyża przez Jezusa, Syna Twego... która najlepiej rozumiałaś ofiarę, jaką poniósł dla nas, proszę Cię, wstawiaj się za tymi, którzy Mu przysparzają ciężaru przez swój grzech. Ty bowiem znasz niebezpieczeństwo przebiegłej taktyki szatana, który przedstawia "grzech jako kuszący i tak bliski, a świętość dla tak wielu bardzo, bardzo odległą" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). "Nie pozwól więc złemu duchowi, aby ogarnął ich swoimi ciemnościami" (wg nowego rytuału Rzymskiego). A tych, co mają jeszcze w sobie choćby najmniejszy okruch sumienia, zechciej z pomocą Ducha Świętego natchnąć do walki z pokusami w rozstrzygającej chwili. Tylko przekonaj, aby nigdy nie próbowali walczyć sami, gdyż bez pomocy Boga daremny będzie ich trud. "Dopóki tego nie zrozumieją, nie uda im się wygrać"... Niech "odwołają się do Jego mocy, jaką posiada, gdyż On jest Panem wszystkiego, a więc i tej sytuacji, w jakiej znajdują się" (wg ks.Edwarda Stańka)...

Wejrzyj, o Pani, i na tych, którzy dźwigają ciężki krzyż utrzymania rodziny, zwłaszcza kiedy nie mają pracy, gdy nie ma pieniędzy na życie czy na leczenie ciężkich i nietypowych chorób, na zakup leków a nawet podręczników do szkoły - i spraw, by przede wszystkim zamożniejsi sąsiedzi natychmiast okazali im pomoc niezbędną w tym momencie... "Niech się podzielą swoim chlebem, a nie ubędzie go; niech się podzielą swoim dachem, a zostanie ten sam; niech się podzielą swoją radością, a wnet przybędzie jej" (przysłowie chińskie). Bo tak, jak w Biblii napisano: "Mnie wczoraj, tobie dzisiaj" (Syr 38,22)...

Racz natchnąć przede wszystkim tych, którzy Boga mają na ustach, tych, "których stać na piękne słowa... Ileż w nich bywa zbożnych pragnień, ale najczęściej w ślad za nimi nie idą czyny zgodne z nauką Chrystusową. Ewangeliczny faryzeusz modlący się w murach świątyni (Łk 18,11-12) także z pozoru był porządny, bo należał do grupy ludzi, dla których Bóg zdawał się być największą wartością" (wg ks.SAC). Ci niech okażą swoim czynem, najszybciej jak tylko możliwe, czy mają żywą, czy jedynie martwą wiarę (Jk 2,26)...

"Kto zliczy zastępy chrześcijan dobrych i względnie pobożnych, którzy dla sprawy Chrystusowej nie czynią zgoła nic: nie nauczają nie umiejących, nie starają się wywrzeć dodatniego wpływu na młodzież, nie zabiegają o ratowanie nieszczęśliwych ani takich, którzy upadli nie tyle ze złości, ile raczej ze słabości i nieświadomości... Kto zliczy tych, co samolubnie zachowują dla siebie skarby, jakimi Bóg ich wyposażył. A wszystko to z braku miłości" (o.Mateo Crawley-Boevey SCJ). Jakaż to gorzka prawda... "Niektórzy ludzie czynienie dobra uzależniają od tego, czy im się to opłaci, inni gdy czują się w obowiązku, by się odwdzięczyć za życzliwość. Inni znów czynią dobrze, ale jedynie tym, co na to zasługują. A są i tacy, którzy czynią dobrze jedynie z konieczności, z bojaźni, dla świętego spokoju" (wg ks.bpa K.R.). Proszę więc, Matko, skieruj ich niezwłocznie, najlepiej w tej chwili, ku tym, którym potrzebna jest pomoc innych ludzi, aby nikt nie musiał pomyśleć: "Bóg mnie opuścił, Pan całkiem zapomniał o mnie" (wg Iz 49,13)...

"Niech usługują sobie wzajemnie. Jedni dla drugich niechaj staną się solą ziemi, by w ten sposób przywrócić innym utracony smak życia" (wg Prospera Moniera). Niechaj mają "świadomość tego, że sam Jezus w ich braciach oczekuje pomocy; czeka na miłość, która powinna odnowić całą ludzkość, a także związać ją jednym węzłem braterstwa" (o.Dominik Wider OCD).

Niech wiedzą, że "tylko okrutnik nie współczuje uciśnionemu" (ks.bp K.R.jw.), jak również to, że "obojętny nigdy nie wejdzie do Nieba ! Bo obojętny to jest ktoś, kto przechodzi przez świat i nic go nie obchodzi, jedynie jego dom i jego własne sprawy" (wg Glorii Polo www.gloriapolo.net). A tym, którzy nie patrząc na nic śpieszą, by pomóc innym ludziom, daj odczuć to, jak "po spełnieniu dobra jest wspaniale ! Jest przede wszystkim pokój, uczucie ulgi i wewnętrznego odprężenia. Jest spokojne pragnienie podziwiania i kontemplowania dobra samego w sobie, w prawdziwie Bożym świetle" (wg o.Lomurno OCD).

Ciebie zaś, Matko najmilejsza, proszę o pomoc i o pociechę tym, którzy jej potrzeba.

"Matko Pomocy Nieustającej

Wysłuchaj głosu duszy błagającej.

Ty możesz nas wesprzeć w każdej potrzebie

Z ufnością więc wołam do Ciebie:

Maryjo, Ty możesz im pomóc !

Maryjo, Ty chcesz i, pomóc !

Maryjo, Ty im pomożesz !

Wierzę w Twe dobre Serce i miłość macierzyńską.

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"Dzisiaj wieczorem doznałam w duszy, że jakaś osoba potrzebuje mojej modlitwy. Zaraz zaczęłam modlić się. Nagle poznaję wewnętrznie i czuję ducha, który [bardzo] mnie o to prosi. Modlę się [więc] tak długo, aż zostanę uspokojona... [W ogóle] często modlę się w poznanej wewnętrznie intencji i zawsze tak długo się modlę, aż w duszy swojej doznam, że modlitwa odniosła skutek" (wg św.Faustyny)...

O Chryste, który umierałeś, aby wybawić nas od śmierci wiecznej - bądź łaskaw wejrzeć na tych, którzy chcą innym zadać śmierć, zwłaszcza nie narodzonym... także i na tych, którzy nie bacząc na śmiertelne zagrożenie, chcą pozostawić noworodka gdzieś w torbie na śmietniku - i racz skierować na nich, w tej dramatycznej chwili, deszcz modlitwy ofiarnych dusz, które będą mogły wybłagać chociażby jeden ludzki odruch niedoszłych dzieciobójców. Odruch opamiętania... Niech kierowani tym odruchem przekażą swoje dzieci tym, którzy tęsknią, aby je mieć; którzy ich, już za samo to będą błogosławili do końca swoich dni.

Racz wejrzeć również na tych, którzy w tej chwili wchodzą w obszar szatańskich oddziaływań: do rozmaitych domach rozpusty czy hazardu, do miejsc, gdzie przetrzymuje się porwanych, zniewolonych do niegodziwych czynów, czy, po prostu - oszukanych. Niech w tym momencie cofną się, choćby spod samych drzwi. A zniewolonych wyrwij, Panie, z tych niebezpiecznych miejsc, gdzie całe piekło się sprzysięga, aby wywierać na nich wpływ "na podwójnym poziomie: przez działanie zwyczajne, kusząc ich do złego, co nie jest obce nawet uważnym i roztropnym, a także poprzez różne działania nadzwyczajne, dopuszczone przez Boga w niektórych przypadkach z powodów tylko Jemu znanych... [W skrajnych przypadkach może to być] wzięcie w posiadanie ciała dla działania demona, który każe mówić lub czynić tak, jak on chce, podczas kiedy ofiara nie może się temu oprzeć" (wg o.Aleksandra Posackiego SJ).

Ci nieszczęśnicy dopuszczają się najstraszniejszych czynów: napaści, zabójstw, terroryzmu, podpaleń, aktów strasznej zemsty i zwyrodniałych czynów. Proszę więc, Panie, racz Ty sam, w stosownej chwili odwieść ich od tego, czego chcieliby się dopuścić w swoim szale, a także szybko usuń z drogi ich potencjalne ofiary... Lecz nade wszystko, racz ukazać wszystkim, za których modlę się, szansę na wyjście z najgorszego: bezzwłocznie, w tym momencie... Wszak sam Bóg Ojciec zapowiedział, że "teraz jest czas łaski przewidziany i oczekiwany od wieczności. Ja sam - mówił do jednej ze współczesnych wizjonerek - przychodzę, aby z wami rozmawiać. Przychodzę jak najczulszy i najbardziej kochający z ojców. Zniżam się, zapominam o sobie, by podnieść was do siebie i zapewnić wam zbawienie. By "WSZYSCY, KTÓRZY WEZWĄ MNIE Z CAŁEGO SERCA IMIENIEM OJCA - CHOCIAŻBY TYLKO JEDEN RAZ - JUŻ NIE ZGINĘLI, ALE PEWNI BYLI ŻYCIA WIECZNEGO RAZEM Z WYBRANYMI" (BO do m.Eugenii Elżbiety Ravasio).

Ale nawet najgorsi, niech się nie obawiają, że Pan Bóg nie przebaczy im tego, co uczynili, bo nieraz już bywało tak, że "chociaż świat się wyrzekł niejednego człowieka jako wyrzutka społeczeństwa - Bóg nie wyrzekł się go. Świat z niego zrezygnował, lecz Bóg nie zrezygnował. Świat był wobec niego bezsilny, ale Bóg ciągle był Mocarzem. Świat już nie widział w nim żadnej wartości ani zalet, lecz Bóg wciąż widział je" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)...

"W człowieku bowiem jest ów wymiar nieuchwytny

Gdzie pod warstwą mgieł, wichrów i smutku

A czasem i zbrodni

Króluje Wielki Niewidzialny

Który sprawia, że puste oczy zaczynają świecić

Kamienne serca pulsować miłością

Wyschnięte ugory porastają trawą

A zbrodniarz zaczyna żyć jak święci

Dlatego nie wolno

Człowieka spisywać na straty" (wg ks.Jana Pałygi SAC)...

"Niczego byśmy nie wiedzieli o wielkiej miłości Bożej, gdyby nie była objawiona w życiu i Twojej działalności, o Jezu, Panie nasz, [z czym każdy, niewątpliwie, zetknął się w swoim życiu. Mimo to człowiek jakże często] odpłaca niewdzięcznością za tak niezmierną dobroć Bożą. Nieraz próbuje okłamać i zwieść swego Stwórcę i Pana. Arogancko odrzuca cudowny dar miłości Bożej, a przy tym - ciągle jest krnąbrny i zbuntowany" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka), bo nie dopuszcza nawet myśli, że "dzieci marnotrawne są tkliwością Serca Bożego... że cała miłość Boża dla nich; Miłość, która przecież dała się ukrzyżować i nie za sprawiedliwych, bo nie potrzebują pomocy, ale za grzeszników" (o.Dominik Wider OCD)...

"W rzeczywistości obraz Boga jaki znajduje się w ich ludzkiej wyobraźni, jest tworem ich własnego lęku i nadziei, ich doświadczenia i fantazji... Często objawia raczej to, jakimi oni sami są, niż prawdziwego Boga. Bóg pozostaje dla człowieka tajemnicą i tylko gdy On sam przemówi, można czegoś pewnego o Nim dowiedzieć się" (wg ks.SAC).

Proszę Cię zatem, Panie Jezu, bądź łaskaw zbliżyć wszystkich ludzi, choćby w tej chwili, póki czas, do Twej miłości Bożej. Niech ci, co mają większą wiarę, podadzą rękę niedowiarkom, bo "jeśli ślepy upada, nie podniesie się sam, a chociażby się podniósł, pójdzie w nieodpowiednim kierunku" (św.Jan od Krzyża). Niechaj za nimi orędują swoimi modlitwami, choć prawdą jest, że "mimo modlitwy wstawienniczej, ostateczne nawrócenie zależy od samego człowieka, od tego, czy on sam chce przyjąć łaskę Bożą, czy też pogardzi nią" (wg o.D.W.jw.)...

Pomimo to niechaj nie zniechęcają się. Niech ich umacnia doświadczenie świętej Faustyny, która tak się zwierzała: "Zły duch [ukazał mi się w postaci widziadła i to] widziadło mówiło do mnie: Nie módl się za grzeszników, ale za siebie, bo będziesz potępiona... Nie zważając wcale na szatana modliłam się z podwójną gorliwością za grzeszników... Poznałam, że cierpienie oraz moja modlitwa krępowały szatana. [W ten sposób] wiele dusz wyrwałam z jego szponów" (wg św.Faustyny).

Nikt nie wie jakiej liczbie dusz mógłby dopomóc swą modlitwą, dlatego, proszę, Panie nasz, aby w tej chwili wszyscy, którzy zechcą okazać pomoc innym, włączyli się do zbiorowego szturmu modlitewnego o życie tych, co się znaleźli na pograniczu śmierci - leżąc na stole operacyjnym lub po wypadku gdzieś pod ziemią; w górach, na morzu, lub w powietrzu, czy w kosmosie... na tych, co podejmują ryzykowne wyczyny igrając z własnym życiem, a także tych, którzy upadli gdzieś na ziemię i leżą bez pomocy; nawet jeżeli sami siebie odurzyli narkotykami czy upoili alkoholem, bo to są także ludzie... Może i oni otrzymają chociażby okruch życia "na kredyt". Może i oni kiedyś zaczną z determinacją toczyć bój o własne swe zbawienie. A jeśli z Twojego wyroku będą musieli lada chwila pożegnać się z tym światem, bądź łaskaw teraz, w tym momencie, zesłać natchnienie jakiejś ofiarnej dobrej duszy - aby modliła się za umierającego.

"Umierał pewien człowiek młody jeszcze, ale strasznie się męczył - pisała w swym dzienniczku święta Faustyna. Zaczęłam za niego tę koroneczkę, której mnie nauczył Pan. Zmówiłam całą, jednak konanie się przedłuża... Zamknęłam się w swojej separatce i padłam krzyżem przed Bogiem, i żebrałam miłosierdzia dla tej duszy. Wtedy odczułam wielki majestat Boży i sprawiedliwość Bożą. Truchlałam z przerażenia, ale nie przestawałam błagać Boga o miłosierdzie dla tej duszy... I przestał się męczyć i skonał spokojnie... O jak bardzo powinniśmy się modlić za konających i korzystać z miłosierdzia, póki czas zmiłowania"...

"Gdy pogrążyłam się w modlitwie - wyznała święta innym razem - i połączyłam ze wszystkimi mszami jakie się w tej chwili odprawiają na całym świecie, błagałam Boga przez te wszystkie msze święte o miłosierdzie dla świata, a szczególnie dla biednych grzeszników, którzy w tej chwili zostają w skonaniu. I w tej chwili otrzymałam Bożą odpowiedź wewnętrzną, że tysiąc dusz otrzymało łaskę za pośrednictwem modlitwy, którą do Boga zanosiłam" od razu, nie zwlekając... Tak i Ty, Matko Przenajświętsza, nie zwlekaj z łaską Twoją...

"Matko Pomocy Nieustającej

Wysłuchaj głosu duszy błagającej.

Ty możesz nas wesprzeć w każdej potrzebie

Z ufnością więc wołam do Ciebie:

Maryjo, Ty możesz im pomóc !

Maryjo, Ty chcesz i, pomóc !

Maryjo, Ty im pomożesz !

Tu, nie mam wątpliwości.

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej