wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A PORYWCZYCH I NIECIERPLIWYCH




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Nie żałowałeś ostrych słów, święty Janie Chrzcicielu, dla wszystkich, którzy wcale nie poczuwali się do konieczności prostowania swych pogmatwanych ścieżek... "Plemię żmijowe - mówiłeś do nich... Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona"... "Ten, który idzie za mną... wołałeś - będzie chrzcił was ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot" (Mt 3,7-12)... Porywczy byłeś. Nie ma co... Na szczęście w dobrej sprawie, w Bożej sprawie, ponaglając rodaków do nawrócenia się. "Ten" zatem, który szedł za Tobą, na pewno Ci wybaczył, choć mimo Twoich zapowiedzi - "cichy był, pokornego serca". I "wychowywał ludzi jak matka, cierpliwie, bez pośpiechu, swoim własnym przykładem... Jak matka, która uczy dziecko nie dla pomocy sobie ale dla dobra dziecka, gdyż pragnie jego szczęścia; pragnie by dziecko dorosło i rozwinęło wszystkie swoje możliwości" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)... Są jednak tacy - Ty o tym wiesz - których porywczość poraża.

Tak wielu jest gwałtownych i nieopanowanych... porywających się na innych, na zamierzenia, na zadania, lecz jakże często spopielanych przez słomiany ogień. Ludzi, u których "zamiar zawsze wyprzedza czyn... których duch, owszem, bardzo chętnie przystępuje do służby, lecz natura cielesna wcale tego nie pragnie" (do A.D. jw.). Ludzi niespokojnego ducha, niecierpliwych z natury, wprowadzających zamęt także w najświętsze sprawy; takich, którzy by chcieli ponaglać nawet Boga... A przecież "wszystko ma swój czas i wyznaczona jest godzina na wszystkie sprawy pod niebem" (Koh 3,1). "Świat odkupuje cierpliwość Boga, a niszczy niecierpliwość ludzi" (Ojciec Święty Benedykt XVI) - niechaj rozważą to. Ty zaś, o święty Janie, wejrzyj na takich ludzi i pomóż pohamować ich wielką niecierpliwość.

Niech nie zżymają się na rzekomą powolność Bożego działania, niech nie zmniejszają swoich zasług niecierpliwością, lecz niech starają się powstrzymać swe zapędy. Niech jak najczęściej spoglądają ku niebu, ku obłokom, które spokojnie płyną w dal zdane na Wolę Bożą. Tego zaś, którego polecam Twojemu wstawiennictwu, a który daje się ponosić najgwałtowniejszym reakcjom, przekonaj, że "odczuwać niecierpliwość, a poddawać się jej bezwolnie, to dwie odrębne sprawy" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

Niech wie, że "człowiek porywczy zwykle popełnia głupstwa" (wg Prz 14,17); więcej - "ujawnia swą głupotę" (wg Prz 14,29). "Szczęśliwym zaś jest tylko ten, który nie goni za szczęściem niczym za motylem" (o.Phil Bosmans)... Niech też pamięta, że "bez walki [z samym sobą] nie będzie mógł osiągnąć korony cierpliwości. Jeżeli więc korony pragnie, niech walczy mężnie, [ale ze swoimi wadami] i niech cierpliwie znosi [wszystko, co go rozdrażnia i podrywa]. Bez walki bowiem nie zdobywa się zwycięstwa" (wg Tomasza á Kempis), a bez zwycięstwa - nagrody...

I zawsze kiedy będzie miał zrobić coś z wielką gwałtownością, niech przywoła sobie na pamięć tę oczywistą prawdę, nad którą Pan Bóg na pewno nieraz pokiwał głową. Bo "judzie na ogół czekają niecierpliwie na wszelkiego rodzaju wypłaty, rozliczenia. Jeden jedyny przypadek, jakże odmienny, stanowią ich rozliczenia z Bogiem... Nikt się jakoś do tego nie spieszy, każdy chciałby odłożyć ten dzień na nieco później. Dlaczego ? Bo nikt nie czuje się absolutnie sprawiedliwy. Nikt nie jest pewny, że otrzyma tylko nagrodę" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Jeszcze nie nadeszła godzina Moja" (J 2,4)... mówiłeś, Jezu, do swej Matki, która pomimo to, była niezłomnie przekonana, że nie odmówisz ludzkim potrzebom, że wyjdziesz im naprzeciw... więc poleciła służbie weselnej: "Zróbcie, cokolwiek wam powie" (J 2,5)... Ale niczego więcej już nie powiedziała, nie ważąc się naginać Boga do swoich, ludzkich próśb... Tymczasem dziś tak wielu "za proste uważa to, co zgodne z ich życzeniem...

Kiedy plan Boży pozostaje w niezgodzie z ich planami, myślą, że Bóg chce ich wprowadzić na okrężną drogę. Za właściwą godzinę uważają tę, którą wyznacza im niecierpliwość i zdaje się im, że się spóźniają Jego zegary. Nierozsądne zygzaki różnych swoich zachcianek, biorą za linie proste, za wytknięte przez sznur" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB). Ta są ludzie niecierpliwi... A Bóg, jak zawsze, "czyni wszystko piękne w swoim czasie" (Koh 3,11). A On "na każdą sprawę i na każdy czyn, ma swój czas wyznaczony" (wg Koh 3,17)... A On "jest niewidzialny... W obecność Jego trzeba wierzyć, to zaś wymaga trudu i męczy niecierpliwych. Szukają więc ucieczki od tego wysiłku... a "świat" jest taki barwny i pełen rozrywek" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

Chryste, Ty wiesz, że "nic nie dzieje się bez Bożej wiedzy i Bożego dopuszczenia. Pan Bóg zaś nie dopuszcza niczego, co by nie mogło i nie powinno na większe dobro się obrócić" (św.Maksymilian Maria Kolbe) - proszę więc za porywczych i za wszystkich niecierpliwych, by powstrzymali swe zapędy. Niechaj spokojnie oczekują spełnienia swoich pragnień, przy pełnej zgodzie z Wolą Bożą. "Wielka to bowiem mądrość nie być porywczym w działaniu, a przy tym nie stać uparcie przy swoim własnym zdaniu" (wg Tomasza á Kempis)...

Niech Twoja Matka Przenajświętsza ogarnie swym orędownictwem wszystkie niedole takich ludzi, pełnych [strasznego] gniewu i niecierpliwości, aby i oni mogli kiedyś, przez Nią, dostąpić Twojej łaski pokoju wewnętrznego. Tego zaś, który jest w moich myślach, a któremu brakuje dyscypliny wewnętrznej, pomóż cierpliwie czekać na to, co ześlesz w swoim czasie. Niechaj zrozumie to, że "łaska zazwyczaj potrzebuje czasu, by wydać w duszy owoce" (ks SAC); że "Boże młyny mielą powoli lecz niezwykle skutecznie"... Racz go przekonać, że "źródło szczęścia nie z zewnątrz, ale wewnątrz nas przebywa, że musi wykorzystać wszystko dla ćwiczenia swej duszy w cierpliwości, w pokorze" (św.M.M.K. jw.), w ufności, a Pan Bóg na pewno znajdzie go.

Niech bardziej stara się popracować nad sobą i "zło niszczyć w zarodku" (Owidiusz). "Niechaj nie mówi: "Taki już jestem... To sprawa mego charakteru", bo to jest właśnie sprawa braku charakteru" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)... bo to jest właśnie brak dobrej woli do przemiany na lepsze. I "święci też zmagali się z tymi samymi trudnościami; niektórzy z nich popełniali te same uchybienia, lecz przynajmniej nigdy nie tracili ufności. Bardziej pokorni po swoim upadku podnosili się bez ociągania, polegając odtąd jedynie na opiece Boga. Zachowywali w swoich sercach absolutną pewność, że ufając Bogu będą mogli czynić wszystko. I ta nadzieja ich nie zawiodła" (ks.Raymond Thomas de Saint Laurent).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Tyś, Panie Jezu, całe trzy lata chodził po drogach i bezdrożach, cierpliwie ucząc jak żyć, by nie poddawać się emocjom. Ty powstrzymałeś porywczy tłum przed ukamienowaniem winnej (J 7,5-8)... Nie chciałeś spełnić oczekiwań porywczych apostołów, którzy pragnęli aby zaraz "ogień spadł z nieba" (Łk 9, 54-55) na niegościnne miasto, a nawet ofuknąłeś tego, który w porywie gniewu "wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana obciął mu ucho" (Mt 26,51)... boś był "łagodny i miłosierny, i nieskory do gniewu" (wg Ps 145,8)... Nawet po swoim Zmartwychwstaniu "ukazywałeś się apostołom przez czterdzieści dni, cierpliwie im tłumacząc o królestwie Bożym" (wg Dz 1,3).

A wcześniej... w Nazarecie, gdzie spędziłeś swoje dzieciństwo oraz młodość, łącznie około trzydziestu lat - też chciałeś głosić o Królestwie; chciałeś dokonać cudów dla tych, z którymi byłeś bardzo zżyty... Niestety, "swoi Cię nie przyjęli", a nawet okazali tak straszliwą porywczość, że Cię "porwali z miejsca i wyrzucili z miasta, wyprowadzając aż na stok góry, z której chcieli Cię strącić" (wg Łk 4,29)... I dziś, o Chryste, wielu jest gwałtownych i porywczych, znerwicowanych trudnym życiem, nie panujących nad sobą; tak bardzo wielu niecierpliwie podążających do tego, aby osiągnąć coraz większe zyski i stanowiska...

A Ty przekonywałeś, że "w Twoim królestwie nie wedle dokonań nagradzasz, gdyż powodzenie naszych starań jest działaniem Twoim, ale wedle naszego zaufania i wierności... że wybranymi nie są ci, którzy wielkich rzeczy dokonują ale ci, którzy przyjmują i zachowują w sercu słowa: "bądź Wola Twoja", bo tacy sprowadzają królestwo Boże na ziemię... [A Tyś tłumaczył, że] królestwo Boże wzrasta powoli, w ciszy i w cierpliwości, w trudzie nauki miłowania bolesnym dla skażonej natury człowieka" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Proszę więc, Boże najłaskawszy, racz wejrzeć na tych ludzi i pozwól im zrozumieć, że "człowiek, choćby gorliwy w modlitwach oraz pracy, gdy wpada w gniew z powodu obraźliwego słowa czy szkody materialnej, nie jest ubogi w duchu" (św.Franciszek z Asyżu)...

Prawda, że "trudno jest pozbyć się swych nawyków, bo nikt nie chce być prowadzony wbrew własnemu zdaniu" (Tomasz á Kempis), mimo to pomóż im zrozumieć, jak bardzo odbiegają od tego, czego Ty od nich oczekujesz. Ten zaś, którego los nie jest mi obojętny, a który często zżyma się na wszelkie przeciwności, niechaj zrozumie, że "nie jest prawdziwie cierpliwym, kto chciałby cierpieć tylko tyle, ile sam uważa oraz od tego tylko, od kogo mu się podoba. Bo prawdziwie cierpliwy nigdy nie baczy na to, kto doświadcza go... Niechaj wie, że im lepiej będzie się usposabiał do cierpliwości, tym roztropniej uczyni; tym więcej nabędzie zasługi, tym łatwiej znosić będzie cierpienia" (wg T.á K.jw.), a to już będzie postęp...

Niechaj się nigdy nie tłumaczy, że mu się zdarza "to, czy owo", bo przecież nie jest świętym. "Fałszywe bowiem jest ogólne przekonanie, że święci nie byli podobni do nas. I oni odczuwali pokusy, i oni upadali, i oni powstawali, [i oni nieraz mieli trudne charaktery]. I ich nieraz przygniatał smutek lub osłabiało zniechęcenie. Pomni jednak na słowa Pana: "Beze Mnie nic uczynić nie możecie" (J 15,5) oraz na słowa świętego Pawła: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,13) - składając całą ufność w Bogu, upokarzali się po upadkach i szczerze żałowali. Duszę swą obmywali z brudów w Sakramencie Pokuty, a potem z większym jeszcze zapałem przykładali rękę do dzieła. I tak upadki były dla nich szczeblami do coraz wyższej doskonałości" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

Ty wiesz, o Jezu, jak my, ludzie, różnimy się od siebie... "Jedni sami trwają w pokoju i pokój zachowują w obcowaniu z drugimi. Inni zaś sami nie mają pokoju i drugim go nie dają. Tacy są wielkim ciężarem dla drugich a jeszcze większym dla siebie samych" (Tomasz á Kempis). Porywczy, niecierpliwi... wprowadzający rozdrażnienie w stosunki międzyludzkie... "Nieraz wydaje się im, że gdy komuś porządnie wygarną, to odniosą zwycięstwo. Gdy się odwdzięczą językiem za język, plotką za plotkę, złością za złość - to wtedy jest jakieś wyrównanie. Tymczasem dopiero wtedy są naprawdę przegrani" (Sługa Boży Stefan Wyszyński), bo "nie jest mądra taka myśl, która, niestety, nie ma względu na wymagania cierpliwości ani na Tego, który ma uwieńczyć ją, skoro o wiele bardziej zważa na ludzi i krzywdy wyrządzone sobie" (wg T.á K.jw.)...

Chryste, którego majestat mimo wielkiego blasku jest łagodny, przyjazny (Mt 17,3-4), nikogo nie przeraża - proszę Cię, spraw, by wszyscy ludzie uczyli się od Ciebie; by niecierpliwi i porywczy zmienili swe usposobienie, zaś rozdrażnieni ich gwałtownością uspokoili się. Uczyń, by wszystkim było dobrze w sąsiedztwie innych ludzi; by Ciebie dostrzegali w nich, a siebie samych w Tobie, bo - jak mówiłeś - "kto z Tobą żyje, nie może zostać nie przemieniony. Twoja cierpliwa Miłość i Świętość nasyca i oczyszcza go" (wg PJ do Anny Dąmbskiej), czyniąc innym człowiekiem.

"Boję się stracić jeden kwadrans ze swej niewielkiej łagodności, którą udało mi się zgromadzić w ciągu dwudziestu lat, kropla po kropli, niczym rosę mego biednego serca" - powiedział święty Franciszek Salezy. Niech więc i oni pracują nad tym, by wreszcie osiągnąć łagodność. Niech ochraniają niczym skarb bezcenną powściągliwość... Niech pamiętają o tym, że "człowiek pokoju i dobrej woli uczyni wszystko, aby łagodzić" (PJ do Małgorzaty Balhan), ten zaś, "kto głośno krzyczy, daje świadectwo, że jego język, niestety, jest ubogi, dlatego krzykiem chce przytłumić głosy innych"...

Niech ten, którego dziś otaczam swą modlitwą, a który bardzo często nie panuje nad sobą, stara się na początek "pierwsze porywy gniewu wyrównywać przez większą łagodność i przez większą cierpliwość" (do Małgorzaty jw.).Niech "nieustannie prosi Boga, by go uwolnił od takich wad, bo przecież to by Mu z pewnością przysporzyło chwały i spodobało się. Lecz niech pamięta, że bez Boga niczego nie potrafi... Jeżeli zechce to uczynić, niechaj dziękuje Mu, a jeśli nie - niechaj to znosi ze względu na Niego, lecz już nie jako grzeszną wadę, tylko jako uciążliwe ćwiczenie, za pomocą którego ma wysługiwać sobie nagrodę i ćwiczyć się w cierpliwości. I niechaj będzie zadowolony bez względu na to, czy mu Bóg udzieli swego daru, czy nie" (wg Mistrza Eckharta OP), bo On zawsze wie, co robi.

Gdyby się jednak czuł skrzywdzony i "nie stać by go było na całkowite i natychmiastowe darowanie krzywd, jakich doświadczył od innych, niechby przynajmniej w pierwszej chwili powstrzymał się od gniewu, od nienawistnych myśli i planowania odwetu... Niechby odłożył ostateczne rozpatrzenie sprawy, bo kiedy dojdzie do równowagi; kiedy przemyśli wszystko spokojnie, daruje winowajcy" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

"Synu - mówiłeś, Panie Jezu do pobożnego zakonnika - Jam z nieba zstąpił dla Twojego zbawienia. Wziąłem na siebie twoją nędzę nie z konieczności, ale z miłości ku tobie, abyś nauczył się cierpliwości i abyś nędze doczesne bez szemrania znosił" (wg Tomasza á Kempis)...

Chryste, Tyś dla naszego zbawienia nie tylko zstąpił z nieba, ale przyjmując postać kruchej drobiny chleba zostałeś między nami... Od dwóch tysięcy lat, ukryty w tabernakulum, spoglądasz na swoje owieczki, jakże często przewrotne, niestałe i niekarne... porywcze, niecierpliwe... nie umiejące ukształtować własnego charakteru... Nie pojmujące tego, że "wszystko, co nazywamy własnością, do Ciebie, Panie, należy, bo wyszło z Twoich rąk: ciało i dusza, rozum i wola, bo Ty dałeś nam życie... Tyś wprawił w ruch nasze serca. Ty nieustannie budzisz w nas myśli i pragnienia. Ty wywołujesz w nas uczucia i tęsknoty" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv). Dlaczegóż więc tak wielu dziś skrzywiło Twoje dary ? Dlaczego wypaczyło otrzymaną łagodność, zmieniając ją w porywczość a spokój w niecierpliwość ? Proszę więc, zechciej wejrzeć na nich i pomóż im przywrócić pierwotne właściwości Twoim bezcennym darom.

Prawda, że "nic nas tak nie drażni, jak bezcelowy wysiłek; że nie chce się w ogóle działać, jeśli nasze działanie nie służy niczemu. A Bóg ? Po co nas ukochał tak wielką miłością ? Jeśli nie miłujemy się nawzajem, to Bóg trudził się nadaremnie. Nie ma nic smutniejszego, jak karykaturalna miłość Boga, nie zakładająca miłości bliźniego lub wręcz wykluczająca ją" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Proszę więc, Chryste, racz im dać świadomość swoich postępowań i zdolność rozważania ich w odniesieniu do Boga.

"Kiedy odczują zniecierpliwienie, zaraz niech zastosują przeciwne temu czynności" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). "Niech nie unoszą się, gdy ich ogarnia oburzenie na widok złego postępku lecz zaczekają nawet do następnego dnia, a może dłużej... Wtedy dopiero będą mogli z czystą intencją, ze spokojem zwrócić uwagę sprawcy, gdyż więcej można zyskać jednym dobrym słowem, niż trzygodzinną kłótnią" (św.Josemaria Escriva de Balaguer). Niech zrozumieją, że "im lepiej wdrożą się do cierpliwości, tym roztropniej uczynią; tym większe będą ich zasługi" (T.á K.jw.), bo "tylko człowiek głupi ujawnia cały swój gniew, mądry go w końcu uśmierza" (Prz 29,11); "głupi objawia go od razu, roztropny kryje obelgę" (Prz 12,16)... Niech wiedzą, że "gdy człowiek świadomy swoich wad, upokarza się, to łatwo drugich sobie jedna, a zagniewanych na siebie bardzo prędko rozbraja.

O Panie, skoro Ty byłeś cierpliwy w spełnianiu Woli Ojca, słuszne jest, by ten nędzny grzesznik, za którego się modlę, cierpliwie zachowywał się według Twojej Woli i dopóki sam zechcesz, spokojnie znosił ciężar znikomego życia, dla własnego zbawienia... [I oby, przebywając wśród takich, jak on sam] zawsze pamiętał, że niewielka to jest rzecz umieć obcować z ludźmi dobrymi, łagodnymi, bo każdy lubi spokój i bardziej miłuje tych, którzy się z nim zgadzają... lecz umieć żyć w spokoju z cierpkimi, przewrotnymi i przeciwnymi nam, wielka to łaska i chwalebne dzieło cnoty męstwa" (wg T.á K.jw.)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej