wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A TYCH, CO NIE ŚWIĘCĄ DNIA ŚWIĘTEGO




Część chwalebna

I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Jezu, Ty wiesz, że już od wieków niedziela była Pańskim Dniem. "Dniem Zmartwychwstania, dniem chrześcijan, czyli po prostu naszym dniem" (wg św.Hieronima), toteż od niepamiętnych czasów "świętowano niedzielę, aby wspominać Twe chwalebne zmartwychwstanie nie tylko w sam dzień Wielkanocy, lecz każdego tygodnia" (Ojciec Święty Innocenty I)... Wcześniej, sam Stwórca wybrał i pobłogosławił siódmy dzień, w ten sposób odróżniając go od pozostałych dni. W tym dniu "odpoczął po pracy, którą wykonał stwarzając" (Rdz 2,3). A potem, wyjątkowy charakter tego dnia zatwierdził przykazaniem - jednym z trzech pierwszych, najważniejszych, mówiąc: "Sześć dni będziesz pracował i wykonywał swe zajęcia" (Wj 20,9). Siódmy dzień będziesz święcił...

"Wszystkie znaczenia i powiązania niedzieli tworzą całość, stanowiącą syntezę życia chrześcijańskiego" (wg bł.Jana Pawła II). Tymczasem dziś jest coraz więcej tych, "co uczą się przykazań Bożych, ale nie mogą się ich nauczyć. Jakoś je znają, bo powiedziano im o nich, lecz i nie znają, bo ich nie czynią" (św.Augustyn) i w tym jest całe zło... Nie pamiętają o zmartwychwstaniu, nie okazują swej wdzięczności za powołanie do istnienia świata, w którym żyjemy. Nie zamierzają wielbić Stwórcy ani przestrzegać Jego przykazań, bo nie szanują Woli Bożej, gdyż Boga zamienili na wszechwładną Mamonę... "Nawet w krajach, w których świąteczny charakter tego dnia jest ustawowo zagwarantowany, ewolucja sytuacji społeczno-ekonomicznej doprowadziła w wielu przypadkach do głębokich przemian w zachowaniach zbiorowych i w konsekwencji, także w samym charakterze niedzieli" (bł.J.P.II jw.)...

A Ty, o Chryste, ostrzegałeś, że "nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie można bowiem służyć Bogu i Mamonie" (Mt 6,24). Proszę więc, wejrzyj na takich ludzi, którzy nie święcą dnia świętego i pomóż im zrozumieć, że "działanie Boga jest wzorem działania ludzkiego. Jeśli więc Bóg "odpoczął i wytchnął" w siódmym dniu (Wj 31,17), to człowiek w tym dniu również winien "zaprzestać pracy", [aby odetchnąć samemu] i pozwolić innym "odetchnąć" (Wj 23,12)" (wg KKK 2172)...

Racz im przypomnieć o tym, że "nasi pierwsi rodzice też przekroczyli zakaz Boży. Chcieli być jako bogowie i przez swój akt nieposłuszeństwa stali się nędzarzami. Bo człowiek, który utracił łaskę uświęcającą, naprawdę jest biedniejszy od największego nędzarza. Miał pełnię szczęścia, a zostało mu morze utrapień, cierpień i straszny ból duszy śmiertelnie zranionej" (o.Dominik Wider OCD). Bo tak już jest, że "tam, gdzie Boga nie dostrzega się albo się Go nie słucha, "upada człowiek i upada świat" (Ojciec Święty Benedykt XVI)...

Bóg ustanowił dzień świąteczny dla dobra wszystkich ludzi, wiedząc, że "ciału i umysłowi potrzeba odpoczynku... Także i duchowi ludzkiemu potrzebna jest możliwość oddania Bogu należnej czci" (wg Johna Stotta), ale "gdy niedziela zatraca swój pierwotny sens i staje się jedynie "zakończeniem tygodnia", zdarza się czasem, iż horyzont człowieka staje się tak ciasny, że już mu nie pozwala zobaczyć nawet "nieba"... Nawet odświętnie ubrany nie potrafi "świętować" (wg bł.J.P.II jw.). Proszę więc, spraw, by zrozumieli, jak wielką szansę daje im ten wyjątkowy dzień, który "jest zaproszeniem do spojrzenia na siebie"...

O Boże, który nakazałeś, aby "Dzień Święty święcić" - zechciej upomnieć tych, którzy tego nie czynią, by "powstrzymali się od takich prac i zajęć, które by utrudniły im oddawanie należnej Tobie czci, przeżywanie radości właściwej Dniowi Pańskiemu, a także korzystanie z należnego odpoczynku duchowego i fizycznego" (kanon 1247). "Bo, trzeba odpoczywać... Bo ludzie muszą odpoczywać. Bo zwariują. Bo wysiądą na zawał albo na coś innego" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... A temu, który jest przedmiotem mojej troski, a który lekceważy ten nadzwyczajny dzień, bądź łaskaw uświadomić wyjątkowość niedzieli, jak i to, że najdoskonalej odpoczywa się w Panu.

Jezus od wieków wzywa, by "przyszli do Ciebie wszyscy, którzy są utrudzeni i obciążeni, by mógł pokrzepić ich... aby znaleźli ukojenie dla swych [steranych] dusz" (wg Mt 11,28-29). A przyjść do Niego, to oznacza zbliżyć się chociaż raz w tygodniu do Jego Drogi, do Jego Prawdy oraz do Jego Życia... Zbliżyć się do Jego Miłości choćby tylko w niedzielę... Proszę więc, racz uwolnić z uwięzi jego oczy, by mógł docenić Twą Bożą troskę, by wreszcie mógł zrozumieć, że "nie ma gorszego ślepca od tego, który nie chce widzieć" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Niedziela jest Dniem Pańskim, bo również "tego dnia Ty, Chryste, Panie nasz zwycięski, wniebowstąpiłeś do Ojca. Jeśli więc poganie ten dzień ten nazywali dniem słońca - chętnie się na to godzimy. W tym dniu bowiem zalśniło cudowne Światło Świata i ukazało się Słońce Sprawiedliwości, którego blask przyniósł zbawienie" (wg św.Hieronima) chrześcijanom całej ziemi. Dlatego dzień ten winien być dla wszystkich "dniem czcigodnym" (Iz 58,13)... winien być "radowaniem się z Ciebie i szczególnym czerpaniem z darów, jakimi nas obdarzasz" (wg o.Jacka Salija OP)... Lecz dziś, niestety, wielu nie akceptuje go...

Nawet w niedzielę nie chcą oglądać Światła Świata, Słońca Sprawiedliwości... Nie mają też potrzeby "spędzenia trochę czasu z Tobą bezinteresownie" (wg o.J.S.jw.). Jedynym bowiem światłem jest dla nich blask pieniądza, jedynym słońcem - zysk... "Troszczą się i niepokoją o wiele, a potrzeba [im mało, albo] tylko jednego" (Łk 10,43):

"Zobaczyć, że się zbliża królestwo Twoje święte.

Zobaczyć, że niebiosa rozwarły się narodom,

Uwierzyć, gdy im prawią z radością i pogodą" (wg Juliana Tuwima)...

i wreszcie zacząć wznosić swe największe pożądania ku niebieskim wartościom...

Racz ich przekonać o tym, że "żadna ziemska sprawa nie zasługuje na to, by angażować w nią swoje serce w sposób absolutny" (wg ks.SAC), "bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, to życie jego nie jest zależne od tego, co posiada" (wg Łk 12,15). Wszak "niejeden pracuje, trudzi się i śpieszy, a mimo to, tym bardziej pozostaje w tyle... Niejeden zaś ze słabych, potrzebujących pomocy, który już nie ma sił i obfituje w biedę - [nagle podnosi się], gdy tylko oczy Twoje łaskawie popatrzą na niego. Ty go wydźwigasz z nędzy i podnosisz mu głowę, a wielu jest zdumionych tym, co spotkało go. Dobro bowiem i zło, życie i śmierć, ubóstwo i bogactwo od Ciebie pochodzą" (wg Syr 11,11-14)...

Zechciej im uświadomić to, że "niedzielna praca, czy chcą, czy nie chcą - zawsze na złe obraca się", chociażby poprzez rozluźnienie więzi rodzinnych, bo nawet jeśli będą nadzwyczaj się starali, to "pracując bez Boga, wcześniej czy później, ujrzą zniszczone swe najpiękniejsze plany" (wg o.Ireneusza Kmiecika). "Nie wolno bowiem większych spraw dla mniejszych poświęcać" (Henryk Sienkiewicz). Dlatego z wielką troską polecam Ci człowieka bliskiego sercu memu, gdyż on jest jednym z tych, którzy nie święcą dnia świętego...

Boję się, by nie skrzywił swojego charakteru, bo "ludzie przepracowani tak łatwo stają się materialistami" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Boję się, "żeby nie przekształcił się w automat do robienia pieniędzy, w maszynę do liczenia; w istotę, która tylko o nich myśli i marzy, im poświęca swój czas i wszystkie swoje siły... Bo jeszcze chwila, a przestanie dla niego istnieć dom, praca i odpoczynek, a nawet świętowanie... zaniknie przyjaźń, zaniknie miłość człowieka oraz Boga, a pozostaną tylko one: pieniądze, które obiecały wszystko, a nie dały niczego, co ludzkie" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Niech więc nie zachowuje się "jak ludzie ciągłych interesów; jak ci, co nieustannie są jakby "na zakupach". Wszystko jest bowiem dla nich ważne oprócz tego, co najważniejsze; oprócz spotkania z Bogiem" (wg ks.Franciszka Grudnioka), lecz niech zrozumie, że "Bóg się cieszy, gdy znajdujemy czas dla Niego" (Heinrich Spaemann); gdy chociaż jeden raz w tygodniu staramy się pomyśleć o Nim i wzbogacić duchowo.

Niech wie, że jeśli nie ma czasu na to, by się zagłębić w czytanie Ewangelii, to niechaj idzie na Mszę świętą, gdzie zawsze głośno jest czytane i rozważane słowo Boże. Ono zaś nigdy "nie pozostaje bezowocne. Jeżeli więc będzie uważny - coś z tego, co usłyszy, pozostanie w nim... A jeśli będzie rozpamiętywał słowa, które zrobiły na nim wrażenie; jeśli je będzie tak smakował, że aż się staną częścią jego, to niewątpliwie wpłyną na przemianę jego życia i jego samego" (wg PJ do Cataliny Rivas). "Na rozmyślaniu bowiem Pan oświeca umysł, pozwalając dostrzegać fałsz, ułudę świata, marność uciech i wszystkich znikomych rzeczy ziemskich; wielkość grzechu, złość grzechu i wielką cenę duszy; ważność zbawienia wiecznego, potrzebę oraz szczęście służby samemu Bogu, a także środki, które pomogą żyć i umierać święcie" (o.J.Meynckens TJ)...

Racz mu przybliżyć słowa z listu świętego Pawła, który napisał do Filipian: "Wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę... ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa" (Flp 3,7-8). I chociaż nie spodziewam się, tak wielkiej dojrzałości w jego rozumowaniu, to jednak proszę, by zrozumiał, że "niedziela to Dzień Pański. Nie jego dzień lecz Pana, więc trzeba go przeżywać w sposób Bogu poświęcony" (wg Johna Stotta)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Zesłanie Ducha Świętego

Właśnie w niedzielę, w pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu Jezusa, Ty, Duchu Święty, zstąpiłeś z nieba na Apostołów i na Matkę Przenajświętszą... "W tym właśnie dniu, w którym [wierzący] publicznie i zbiorowo oddają Bogu cześć" (wg ks.Z.Jakimiaka)... W tym dniu, w którym szczególnie starają się otwierać na Twe oddziaływanie, by oświeceni Twoim światłem mogli przejść przez ciemności, jakie niesie im los... W tym dniu wspaniałym, w którym, jako rodzina Boża, zbierają się w kościołach "dla słuchania Słowa Bożego; dla uczestnictwa w Eucharystii, aby wspominać Mękę Pana, Zmartwychwstanie i chwałę... by składać dziękczynienie Bogu, który odrodził ich przez zmartwychwstanie swego Syna ku nadziei żywej" (wg KKK 1167)... by się "gromadzić wokół stołu Słowa i Chleba Życia" (wg bł.Jana Pawła II); by "łamać się tym Chlebem i dziękować Bogu" ("Didache")...

Jakie to szczęście, Duchu Święty, że się "gromadzą wokół ołtarza [nie tylko po to], by zaczerpnąć ze świętości Chrystusa i cały tydzień uczynić świętym" (bł.J.P.II jw.), lecz po to, żeby On uświęcił ich działanie... "żeby uleczył ich... Nie wiedzą bowiem czy to jest dopiero początek choroby, czy ona jest już bardzo zaawansowana, lecz są świadomi tego, że tylko On może pomóc im... A jeśli nawet nie są chorzy, to przecież mogą stać się nimi w każdej chwili, bo nie ma takich ludzi, którym nie groziłby grzech" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Proszę więc, spraw, ażeby wszyscy chociaż w niedzielę chcieli zadbać o swoje zdrowie duchowe...

Zechciej szczególnie wejrzeć na niedzielnych handlarzy i spraw, by wreszcie mogli pojąć, że "skoro poświęcili cały tydzień swym pracom i swoim interesom - powinni chociaż raz w tygodniu, pół godziny przeznaczyć na godne wypełnienie Bożego przykazania, aby Dzień Święty święcić... Niechby w każdą niedzielę zachowali dla Boga te nieco ponad pół godziny na uczestnictwo w Tajemnicy Miłości i Miłosierdzia, czyli we Mszy Świętej" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... "A jeśli mają małe dzieci, lub inne podobne przeszkody, to niech na Mszę idą na zmianę - mąż na jedną, a żona na inną godzinę, ale niechaj wypełnią swój obowiązek przed Bogiem" (wg Cataliny Rivas)...

Niech zrozumieją, że niedzielna "Eucharystia jest zebraniem wielkiej rodziny chrześcijan; jest połączeniem tej rodziny ukazującym oczom wszystkich, jak ona zacieśnia jej więzy i jednoczy jej członków" (wg bł.J.P.II jw.). Niech więc nie zamieniają możności obcowania z samym Jezusem na "biznes", jak tamci z Ewangelii, których Król zaprosił na ucztę (Mt 22,1-8)... Racz uświadomić im, że każde opuszczanie niedzielnej Mszy Świętej bez jakichś ważnych i uzasadnionych powodów, jest grzechem ciężkim, a Dzień Pański spędzony z dala od Boga - "źródła miłości i świętości", może oddalić ich już na zawsze; nawet na całą wieczność... Temu więc, którego otaczam swą modlitwą, przypomnij, że i on "ma duszę, którą trzeba zbawić, że jego również czeka wieczność" (wg św.Jana Marii Vianneya), więc niech pomyśli - jaka...?

Powiedz mu jeszcze o tym, że jako chrześcijanin musi pamiętać, "zachować przykazanie nieskalane, bez zarzutu, aż do objawienia się Pana" (wg 1Tm 6,14); że "choćby przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie poniesie winę za wszystkie" (wg Jk 2,10)... Niech wie, że lekceważąc Prawo Boże może stracić nie tylko Boga, ale i swoją, coraz bardziej wyobcowaną rodzinę, jako że "zamęt i cierpienie, które dziś owładnęły światem, są spowodowane niedostatkiem miłości w domu i w życiu rodzinnym, gdzie nie ma czasu dla własnych dzieci i gdzie jedni dla drugich nigdy nie mają czasu" (bł.Matka Teresa z Kalkuty)... gdzie tak wielu "rodziców ślepych jest i głuchych. Bardziej obchodzą ich pieniądze niżeli własne dzieci" (Wayne Weible). A przecież rola matki w rodzinie jest bezcenna, także i w tym przypadku. Bo "jeżeli niedziela stanie się świętem matki, to będzie również świętem dla całej rodziny" (ks.Aleksander Fedorowicz)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Najświętsza Maryjo Panno, Ty wiesz, że dziś nie tylko w handlu bezcześci się niedzielę, bo także w wielu domach ona posiada mniejszą rangę niż inne dni tygodnia. Tego dnia się odrabia największe zaległości, a także podejmuje się poważne, czasochłonne i uciążliwe prace, zaś Słowo Boże zastępują wszechobecne media... Ciebie zaś, Matko, która zostałaś wniebowzięta za swoje cnoty, za całe życie idealnie zgodzone z Wolą Bożą, dziś prawie nikt nie ma zamiaru naśladować... Są bowiem tacy, którzy na wszystko "mają czas: na studia, pracę, na rozrywkę oraz na odpoczynek, ale nie mają czasu na to, aby przynajmniej, raz, w niedzielę, być w kościele na Mszy" (wg Cataliny Rivas)...

Niewielu chce przyłożyć rękę do tego, by nauczyć się dobrej organizacji swoich zajęć tygodniowych. Niewielu myśli o tym, że "po skończonej pracy człowiek musi nadal pozostać człowiekiem, istotą społeczną... Musi mieć czas na modlitwę, na wypoczynek, na rozmowę w gronie rodziny; na swoje zainteresowania i na świadczenie pomocy bliźnim" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). I jeszcze na to, by niedzielę, w miarę możności, ubogacić "lekturą religijną.; zwróceniem myśli ku sprawom wiary i znalezieniem czasu na rozmowę o tym z najbliższymi" (wg o.Jacka Salija OP); na odwiedziny krewnych i przyjaciół, zwłaszcza tych, którzy są stęsknieni do ludzkiej serdeczności. Bo właśnie "poprzez świętowanie człowiek najczęściej daje najlepszy wyraz temu, że nie pozostaje zamknięty bez reszty w kręgu swoich powszednich potrzeb i obowiązków i że potrafi poświęcić czas zarówno dla siebie, jak i dla bezinteresownych kontaktów z innymi" (wg o.J.S.jw.)...

Maryjo, Matko, pomóż im "nie lękać się ofiarowywać własnego czasu Chrystusowi, aby On mógł rozjaśnić go i nadać mu kierunek, bo On jest Tym, który zna tajemnicę czasu i tajemnicę wieczności. On ofiaruje im "swój dzień" jako niezmiennie nowy dar swojej miłości... [Dopomóż im pamiętać, że] Dzień Pański jest dobrze przeżyty, jeśli jest cały przesiąknięty wdzięcznością i czynną pamięcią o zbawczych dziełach Boga" (wg bł.Jana Pawła II); jeśli jest rzeczywiście prawdziwą więzią z Bogiem... Niech zrozumieją to, że "czas ofiarowany Chrystusowi nigdy nie będzie czasem straconym, lecz raczej czasem, który zyskają, by nadać ludzki charakter swoim relacjom z innymi oraz swojemu życiu" (wg bł.J.P.II jw.)... Niech się podniosą wzwyż, by poczuć, że są ludźmi; by poczuć, że Dzień Święty jest błogosławieństwem Bożym... Temu zaś, za którego poświęcam tę intencją, a który nie szanuje niedzieli, zechciej przybliżyć to proste rozumowanie: "Tydzień ma 168 godzin i tylko jedną z nich przeznaczył Bóg wyłącznie dla siebie" (św.Jan Chryzostom)...

Pomóż mu pojąć, że "nie zdoła przyjść przed ołtarz Boży, jeśli [przynajmniej tego dnia] nie będzie chciał porzucić przeklętego trudu, jaki mu nakazuje własna pożądliwość" (wg św.Augustyna). I racz przypomnieć to, że człowiek "nie samym chlebem żyje" (Pwt 8,3), gdyż bardzo potrzebuje święta, ażeby wznieść się ponad codzienną szarą rzeczywistość... A jeśli mimo wszystko będzie trwał w swym uporze, przypomnij mu, jak Chrystus ująwszy bicz do ręki "porozrzucał monety bankierów a stoły powywracał, by nie robiono z domu Ojca targowiska" (wg J 2,15-16). Niech więc i on nie waży się uwłaczać Dniowi Pańskiemu.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

"Nie łudźcie się" - napisał święty Paweł do Galatów. "Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne" (Ga 6,7)...

Matko Najświętsza, Królowo nasza - jakie to smutne, że takich ludzi, którzy nie szanują niedzieli, jest dzisiaj coraz więcej... Grzeszą nie tylko ci, co sprzedają towary, ale i ci, co je kupują, "kradnąc w ten sposób Panu Bogu Dzień Pański, Jego dar... Zamiast się posługiwać nim, sami się stają jego sługami. Zamiast dzielić się nim, używają go tak, że on ich dzieli wzajemnie. Zamiast go przyjąć w duchu wdzięczności i przezeń się przybliżyć do Boskiego dawcy, oni z Bożego daru budują przeszkodę na drodze do Boga" (o.Jacek Salij OP).

Ty wiesz, że Jezus mówił: "Biada tym, którzy służą światu, a niebo porzucają przez swą przesadną zapobiegliwość, która jest niczym innym, jak tylko wszystko gmatwającą żądzą ich grzesznych dusz" (PJ do Małgorzaty Balhan)... że "kto gromadzi zapasy na długie lata, ten może się ich pozbyć jeszcze tej samej nocy" (ks.Franciszek Grudniok), gdyż "w oczach Boga, istota ludzka, i owszem, może być bogata, lecz tylko przez bogactwa, których On sam udziela. Wszystko zaś inne bardzo szybko ginie gdzieś w pyle czasu, albowiem poza dobrami nieba, to wszystko jest nicością" (do Małgorzaty jw.). Proszę więc, powiedz im, że "gdyby zechcieli złożyć siebie w ofierze, Bóg, który jest ogniem spalającym, pochłonąłby ich troski o rzeczy śmiertelne, odnawiając ich samych do życia wiecznego" (wg św.Augustyna)... że jeśli będą się starali najpierw o królestwo niebieskie, to, z łaski Bożej, wszystko inne będzie im dodane (Mt 6,23)...

Już święty Paweł pisał, że "chciwość pieniędzy jest korzeniem wszelkiego zła. Za nimi uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary, a siebie samych przeszyli boleściami" (wg 1Tm 6,10), niech więc odpuszczą sobie gonitwę za mamoną choćby w ten święty dzień i racz orędować za nimi u Bożego tronu, by Pan jeszcze przedłużył im szansę na zrozumienie błędów, jakie ich pogrążają. Niech wiedzą, że to, za czym gonią, to tylko "marność nad marnościami" (Koh 1,2), która skutecznie może ich przywieść do zatracenia... Powiedz im jeszcze to, że "jeśli zdolni będą dobrze przeżyć niedzielę, jest rzeczą niemal pewną, że dobrze przeżyją i resztę dni nadchodzącego tygodnia. Bogu na tym zależy, więc winni zrobić wszystko, by nie zmarnować niedzieli" (A.Luciani) czymś, co nie jest konieczne. Ale też niech nie czynią z niej dnia bezczynności i lenistwa, bo to jest równie złe.

Proszę Cię również i za tego, który zasmuca moje serce, a którego powierzam Ci w tej pokornej modlitwie. Racz go przekonać, że niedziela to dzień szczególny, dzień który dla nas z miłości "Bóg uczynił i którym on powinien radować się i weselić" (wg Ps 118,24). "Błogosławiony jest dzień niedzielny, ponieważ był to dzień od początku stworzenia... odnowienia rodzaju ludzkiego... W tym dniu rozradowało się niebo i ziemia, a cały wszechświat został napełniony światłem. Błogosławiony jest dzień niedzielny, w tym dniu bowiem zostały otwarte bramy raju, by wszedł do niego bez lęku Adam i wszyscy wygnańcy" (Oficjum syryjskie z Antiochii). Stąd "niedziela powinna być dla wszystkich dniem radości, w którym możemy być ze swymi najbliższymi... A czyż do tych najbliższych nie powinien należeć Pan nasz, Jezus Chrystus ?" (wg Jana Dobraczyńskiego)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej