wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZGODNE WSPÓŁŻYCIE Z OTOCZENIEM




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Tęskniąc do dobrych stosunków z najbliższym otoczeniem, zawsze myślę o Tobie, Czcigodny Święty Józefie. Ty bowiem, w obliczu podejrzeń o niewierność swej narzeczonej; byłeś tak bardzo zawiedziony w swoich planach życiowych, lecz mimo to starałeś się okazać Jej życzliwość, a nawet chciałeś ustrzec Ją od zniesławienia; kto to wie, czy nawet nie od śmierci przez ukamienowanie (Pwt 22,23-25)... Tak byłeś prawy i szlachetny, o Mężu Sprawiedliwy, tak dobry i wyrozumiały, zrównoważony w duchu...

"Człowiek bez pokoju - mówił Prymas Tysiąclecia - nikomu pokoju nie da. Człowiek bez miłości, miłości nie udzieli. Człowiek bez mądrości nikomu jej nie przekaże. Człowiek niecierpliwy nie zaprowadzi wokół siebie równowagi i ładu"... "Umiemy wymagać od innych, zapominając często, że dobra, których pragniemy, rodzą się nie gdzie indziej, tylko w nas, w duszy i sercu człowieka. I tym większe mamy prawo stawiać wymagania innym, im bardziej sami je urzeczywistniamy". Proszę Cię zatem, pomóż mi nie zapominać o tym... Naucz mnie postępować tak, bym "nigdy i nikomu nie dawał powodu do złości, do nienawiści, prześladowań, co mogłoby przytrafić się wskutek nieroztropności" (wg św.Wincentego Pallottiego). I aby moim postępowaniem nigdy nie kierowały nastroje i humory...

Prawda, że "na co dzień nie bardzo zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteśmy związani z innymi ludźmi. A przecież tak to jest... Gdy oni wznoszą się na wyżyny, to pociągają i nas w górę, a gdy staczają się w przepaść, to i nas ściągają w dół... Gdy my pniemy się w górę, to ciągniemy i innych za sobą. Gdy my się pogrążamy, to i innych spychamy w dół" (ks.Mieczysław Maliński). Pomóż mi więc pamiętać o tym, że ja dla świata, a świat dla mnie jesteśmy lustrzanym odbiciem, że to, co wyjdzie ze mnie, wróci niebawem jak bumerang, bo "krzyk powróci echem, uśmiech wywoła uśmiech, serdeczność odwzajemni serdeczność, przekleństwo sprowokuje przekleństwo, a kłamstwo zrodzi kłamstwo" (ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD). I proszę, abyś mi to zawsze ustawiał przed oczyma, bo "moja pycha i miłość własna, broniąc się przed upokorzeniem, zazwyczaj chciałaby zrzucić winę na kogoś, aby umniejszyć moją" (Ojciec Święty Leon XIII).

Pomóż mi w sobie znaleźć to, czego od innych oczekuję, a co powiedzie nas do zgody i wzajemnego szacunku. Niech może na początek będzie to dobre słowo, gdyż - jak zapewniał ksiądz Maliński - "dobrym słowem można długo żyć. Trzeba dawać je ludziom kiedy na to zasłużą. Bo potrzebują ludzkiej akceptacji. Bo bez niej trudno jest żyć. Nie bój się - radził - że im może to w głowie przewrócić, bo i tak otrzymują codziennie swoją porcję złych słów". I pomóż mi tak "starać się ażeby moje serce zachowało wewnętrzną i zewnętrzną słodycz. Niech będzie spokojne pośród mnogości uczuć, które noszę w sobie" (wg św.o.Pio). A nade wszystko, naucz mnie "dla innych być jak czuła matka, dla siebie jak surowy sędzia" (św.W.P.jw.), a wszystko zmieni się na dobre - naprawdę wierzę w to.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Nie wiem, Maryjo, czy jeszcze byłaś u Elżbiety wtedy, gdy Jan się już narodził... Czy miałaś możność poznać tych dobrych sąsiadów, którzy "cieszyli się z nią razem" (Łk 1,58); tych ludzi tak życzliwych nawzajem, jednych drugim...

"Aby ten świat szedł drogą chrześcijańską - tłumaczył święty Josemaria Escriva - jedyną, którą iść warto, winniśmy żyć w przyjaźni z ludźmi, która wyrasta z uprzedniej przyjaźni z Bogiem". Proszę Cię zatem, pomóż mi zacieśnić więzi z Bogiem, bym wokół siebie mógł odnaleźć Jego oblicze w ludzkich twarzach; abym mógł dostrzec w nich prawdziwe dzieci Boże... Bym miał świadomość tego, że "żadne życie ludzkie nie jest odosobnione, ale przeplata się z życiem innych ludzi. Żadna osoba nie jest jakimś odrębnym wierszem, lecz wszyscy stanowimy cząstkę tego samego poematu, który pisze sam Bóg z udziałem naszej wolności" (wg św.J.E.jw.).

I jeszcze tego, że "miłując się wzajemnie sami osiągamy pokój wewnętrzny i niesiemy go drugim. W ten sposób staje się możliwe przeżywanie radości" (ks.SAC). A kiedy ludzie się kochają "mogą każdego z nas odmienić i całkowicie przekształcić... A jeśli przy tym wykażą choćby trochę uporu, to będziemy ich dziełem... bo każda miłość, każda przyjaźń napotkane w życiu, pozastawiają na człowieku niezatarte piętno" (wg Françoisa Mauriaca)...

Dopomóż mi pamiętać o tym, że "nie ma na świecie lepszych lub gorszych ludzi, bo każdy człowiek, który stoi na mojej drodze, jest darem i każdy jest w czymś lepszy ode mnie, a zwłaszcza ci najbliżsi. I pozwól mi dziękować za tych, których Bóg dał mi jako pomoc we wzrastaniu" (wg Jana Budziaszka). Bo "drugi człowiek to jest ten, dzięki któremu mogę rosnąć. On jest dla mnie darem Chrystusa" (ks.Michel Quoist), więc pomóż go szanować... Naucz mnie "o Bogu myśleć według wiary, o bliźnich według miłości, a o sobie - według pokory" (wg św.Jana Bosco), "żeby nie było pośród nas sporów, gniewu, niewłaściwego współzawodnictwa, obmów, szemrania, wynoszenia się, kłótni" (wg 2Kor 12,20). A przede wszystkim naucz mnie "nigdy nie pragnąć, by mnie kochano w jakiś szczególny sposób" (Ojciec Święty Leon XIII), lecz abym ja potrafił kochać ludzi z mojego otoczenia, choć nie wszyscy bywają zawsze uprzejmi, sympatyczni; choć nieraz ich obecność naprawdę denerwuje. Bóg bowiem każe kochać ich, choćby tylko z tego powodu, że są kochani przez Niego" (wg "Słowa życia")...

Na dźwięk Twojego głosu, Najświętsza Matko Boża, poruszyło się dziecię w łonie u Elżbiety... A jakie reakcje wywołuje mój głos albo mój widok, u innych ludzi - pozwól mi często myśleć o tym, szczególnie wtedy, gdy "coś" zaczyna się psuć... Pomóż rozważyć, jakie przyczyny mogły mieć na to wpływ. Wszak "by pokochać sprawy ludzkie, trzeba je najpierw zrozumieć" (Blaise Pascal), a nade wszystko zrozumieć ludzi, którzy są wokół nas.

Ty wiesz, jak często się próbuje "zdławić, zdusić w zarodku dobro, które ktoś chciałby zrealizować; jak często czyni się zakusy, by przez krytykę, przez obmowę, czy poprzez wytykanie błędów - unieruchomić je" (wg o.Jerzego Szyrana OFMConv). Bo my "jesteśmy nieraz straszliwie bezlitośni, właśnie dla naszych bliźnich. Chcemy ich wciąż przykrawać na swoją własną miarę, [a to naprawdę nie ułatwia stosunków z otoczeniem]... Bo trzeba innych akceptować takimi, jacy są, wraz ze wszystkimi ich wadami. Nawet, gdy uczynili coś złego wobec nas - bo przebaczyć, to wcale nie znaczy: zapomnieć. Tego się nie da... Przebaczyć, to zaakceptować ich z tymi grzechami, które przeciw nam popełnili. I zdecydować się, by dalej z nimi iść" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

Proszę więc, Matko, pomóż mi dobrze traktować innych ludzi i w każdej sytuacji dawać im szanse na to, aby mogli przedstawić własne zdanie. Pomóż pamiętać, że "wystarczy, iż powiem o czymś swoje mniemanie, nie muszę zaraz ganić innego niż moje zdania" (św.Hieronim) "Nie tylko bowiem to jest ważne, jaka jest obiektywna prawda, nie tylko to jest ważne, kto ma rację, ale i to, że drugi człowiek coś uważa za prawdę, że ma o czymś najgłębsze przekonanie i chce zgodnie z tym żyć. Do tego każdy ma zwyczajne ludzkie prawo, inni zaś mają obowiązek to prawo uszanować. Taka jest bowiem podstawa tego rodzaju sprawiedliwości i to jest tolerancja" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Nikt nie wie, piękna Święta Rodzino, czy kiedykolwiek w późniejszych latach odwiedzaliście Betlejem, czy byliście u kogoś z krewnych Józefa albo u znajomych... tych samych, którzy Wam, przybyszom, kiedyś nie dali schronienia... Nikt nie wie, jacy to byli ludzie, czy byli warci Waszej przyjaźni, a choćby tylko dobrych wspomnień, bo z tym, to bywa różnie... Proszę Cię zatem, Panie Jezu, spraw aby ludzie, którzy żyją wokół mnie, mieli w sobie dobro i miłość, i życzliwość... i wyrozumiałość; abym i ja potrafił odwzajemnić się im. Bym zdawał sobie sprawę z tego, że wszyscy "jesteśmy istotami społecznymi i życie każdego z nas kształtuje się przy pomocy drugich" (Jan Dobraczyński), a wszelkie "właściwości ukryte i nieznane, które są osobistą tajemnicą danej osoby ludzkiej, zostają rozpoznane w kontakcie z innymi" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)...

Dopomóż mi pamiętać, że człowiek jest "dobry tylko wtedy, kiedy potrafi dostrzegać u innych zalety i cnoty; kiedy zwracając komuś uwagę, czyni to z miłością i w odpowiedniej chwili, bez upokorzenia... i z myślą o poznaniu i poprawieniu samego siebie w tym, na co innym zwraca uwagę" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Nawet najbardziej przykrą "prawdę podawać im tak grzecznie i uprzejmie, jak podaje się płaszcz, a nie uderzać nią - jak mokrą ścierką - po twarzy" (wg Maxa Frischa)...

Spraw, abym zawsze miał na względzie, że "nie należy przyjmować postawy "lepszego" czy też "mądrzejszego", bo trzeba upominać przyjaźnie, z miłosierdziem. Trzeba tłumaczyć jak przyjaciel: widzisz, każdemu z nas się zdarza, być może chciałeś dobrze, ale popatrz, co z tego wyszło. Bo służąc innym mamy dawać, a nie triumfować, zdobywać ich miłością, a nie zwyciężać ich" (wg J.D.jw.). "W moich codziennych kontaktach z ludźmi pomóż mi dobrze traktować ludzi i nie wykorzystywać ich ani nie upokarzać" (wg "Słowa wśród nas"). A "jeśli dzisiaj odmówiłem ludziom z mojego otoczenia dobrego słowa, pozwól pamiętać, by je przekazać jutro. Jeżeli dziś jestem zgnębiony i zwalam robotę na innych, pozwól mi przy najbliższej okazji czym prędzej to naprawić" (wg o.Karla Rahnera SJ)...

Racz mnie umocnić w przekonaniu, że tylko dobro wypływające z miłości "cierpliwe jest - jak ona; łaskawe jest i nie zazdrości. Nie szuka poklasku, nie unosi się pychą i nie dopuszcza się bezwstydu. Nie szuka swego, nie unosi się gniewem i nie pamięta złego... Nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą" (wg 1Kor 13,4-7), bo takie dobro miała w sobie Najświętsza Panna, rodząc Syna w tamtą zimową noc. I obym zawsze starał się mieć na uwadze to, że "kiedykolwiek się uśmiecham do swojego brata - jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy milknę, aby wysłuchać innych - jest Boże Narodzenie. Zawsze, gdy daję odrobinę nadziei tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa - jest Boże Narodzenie. I zawsze ilekroć pozwalam, by Bóg ukochał innych przeze mnie - to wtedy zawsze jest Boże Narodzenie" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty).

Bo "moje życie duchowe musi mieć wysoką temperaturę. Najpierw intelektualną. Po wtóre - uczuciową... Każdy mój dzień musi być dla mnie ciekawy, musi się w nim coś dziać, bo to potrzebne jest zarówno ludziom, jak i mnie... Żebym miał im coś do powiedzenia i żebym nie był jak wymłócona słoma... Dopomóż mi zachować temperaturę serca, abym miał w sobie ciepło wewnętrzne... ciepło dla siebie i ciepło dla ludzi... żeby mnie było dobrze ze sobą i żeby innym również było ze mną dobrze" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Tyś, Matko Boża, do świątyni przyszła jak służebnica pełna pokory i życzliwości nawet wobec obcych; wobec spotkanych po raz pierwszy ludzi w podeszłym wieku (Łk 2,27-38). Proszę Cię zatem, módl się za mnie oraz za wszystkich ludzi z mojego otoczenia, abyśmy byli dla siebie nawzajem życzliwi i wyrozumiali... Abyśmy nie patrzyli na nikogo "wilkiem", bo "kiedy się jasnym spojrzeniem ogarnia ludzi i rzeczy, i kiedy się potrafi obdarzać życzliwością i dobrocią serca" (o.Phil Bosmans), pięknieje cały świat...

Błagaj też Pana, aby tych, z którymi obcuję na co dzień "nauczył być bardziej ludzkimi. Żeby zdawali sobie sprawę ze swoich ograniczeń, ułomności i śmieszności; żeby uprzytamniali sobie, że stworzył nas istotami społecznymi, które się wzajemnie potrzebują, uzupełniają, dowartościowują. Niech pomagają i mnie wzrastać, nawet gdyby oni mieli się umniejszać. Pomóż im zejść ze szczytów urojonej wielkości, tak aby we wszystkich, a więc i we mnie, dostrzegali swoich braci i swoje siostry" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv).

Mnie zaś pomóż "odrzucać wszelkie zarzewie urazy jako gorzką truciznę. Jeśli spotkają mnie pochwały, pozwól mi cieszyć się z nich w Bogu i nie uciekać od nich. A jeśli spotka mnie krytyka, pomóż mi cenić ją sobie i nie bronić się przed nią" (wg o.Lomurno OCD). I uchroń od "wyolbrzymiania jakichś niewielkich, przykrych spraw, czy od przypisywania im tak wielkiego znaczenia, którego w rzeczywistości wcale nie posiadają. Takie bowiem postępowanie stwarza atmosferę drażliwości i napięcia w otoczeniu. A tego robić nie wolno" (wg o.P.B.jw.)...

Naucz mnie "słabszych i niegroźnych, nic nie znaczących, traktować z całym szacunkiem. Bez poklepywania po ramieniu i okazywania przykrej litości, dyskretnie przyczyniać się do poprawy ich losu, a przy tym sprawy ich często przedstawiać Bogu, wciąż pamiętając o tym, że "ostatni będą pierwszymi" (ks.bp Kazimierz Romaniuk)... Niech "miłosierdzie przeniknie z mocą moją oporną duszę; by zawsze stanowiło przemożną siłę w niej, dzięki której stanie się zdolna do przebaczania obelg, do milczenia umęczonego serca, ażeby mogło stać się wytrwałe w kochaniu, w pomaganiu, w podtrzymywaniu mimo najczarniejszej niewdzięczności tych, do których przychodzi" (wg PJ do Małgorzaty Balhan); "bym zawsze, jako dziecko Boże, mógł być Chrystusem, a przenigdy Jego karykaturą" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

A przede wszystkim, bym pamiętał, że jest tak wiele różnych "okazji do tego, aby się przysłużyć innym ludziom; tak wiele sposobności do czynienia dobra. Tymczasem jakże często zdarza mi się pomijać je z powodu własnego niedbalstwa, wygodnictwa, lenistwa oraz obojętności, egoizmu, braku miłości" (ks.Jesús Urteaga), po prostu - znieczulicy...

Wybłagaj dla nas wszystkich nawzajem dar mądrości od Ducha Świętego, bo "mądrość zstępująca z góry, jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy" (Jk 3,17)... Taka mądrość to skarb w układach międzyludzkich i o taką mądrość błagam Cię, Maryjo... Nikt z nas nikomu takiej mądrości dać nie może. "Nawet gdyby ktoś bardzo chciał - nie potrafi. Nawet gdyby wszystko dał, i tak będzie za mało. Bo tylko tyle może dać, ile on sam stanowi. A możliwości ludzkie są ograniczone" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Ty wiesz, o Matko Najświętsza, że ten "kto kocha Boga, ten ze względu na Niego kocha także bliźnich" (św.Maksymilian Maria Kolbe). Proszę więc racz umocnić moją miłość do Pana. I pozwól mi pamiętać, że "nie odnajdę Boga w sobie ani siebie w Nim, jeśli nie zdobędę się na odważne spojrzenie w twarz temu, kim rzeczywiście jestem, z całą moją słabością... jeśli nie przyjmę innych takich, jacy są - z wszystkimi ich ograniczeniami" (wg o.Thomasa Mertona OCR), gdyż "Bóg jest bliżej nas, niż o tym myślimy, a my szukamy Go zazwyczaj za daleko" (Sługa Boży Stefan Wyszyński).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Panie Jezu, któryś już jako dziecko potrafił być życzliwy i wyrozumiały nawet dla dorosłych, czego dowodem jest Twój pobyt w świątyni, gdzie "siedziałeś między nauczycielami, przysłuchując się im i zadając pytania" (wg Łk 2,46) - proszę więc, utwierdź nas w tym ważnym przekonaniu, że "kiedy inni mają spełniać naszą wolę, zawsze musimy mieć na względzie potrzebę wyrozumiałości" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). I zechciej ubogacić nas w te, niby drobne, lecz istotne cechy współżycia między ludźmi, bo wtedy łatwiej nam będzie żyć, pracować obok siebie, a każdy będzie mógł w tym gronie poczuć się szczęśliwym.

Prowadź nas, byśmy "żyli ze sobą nie jako obcy, lecz jak bracia i byśmy byli dobrzy względem siebie... Naucz nas kochać się w Twojej miłości, Panie i Boże nasz... Niech ból każdego z nas będzie wspólnym bólem i niechaj jego radość będzie naszą radością. Pozwól nam wspólnie płakać i radować się. Pomagać sobie wzajemnie... Starać się wykryć cierpienie ażeby komuś ulżyć... I pobłogosław nam, abyśmy byli jedno" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... abyśmy pamiętali, że "tylko wtedy staniemy się społeczeństwem, gdy będziemy się wzajemnie szanowali: gdy jeden usłyszy drugiego i postara się zrozumieć jego argumenty; gdy przyzna mu rację i zrezygnuje ze swego stanowiska; jeżeli uzna się za pokonanego. W przeciwnym razie będzie trwał jazgot ludzi słyszących siebie samych. W przeciwnym razie będziemy wciąż na poziomie zgrai walczącej o kolejną kość" (ks.Mieczysław Maliński).

Abyśmy mieli tę świadomość, że "tam gdzie są nasi bracia ludzie, tam gdzie są nasze aspiracje, nasza praca, nasze miłości, tam właśnie się znajduje miejsce codziennego spotkania z Panem. Właśnie w najbardziej materialnych, zwyczajnych, pospolitych rzeczach, powinniśmy uświęcać się służąc Bogu i ludziom" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)...

Dopomóż nam oddalić wszelkie niebezpieczne podziały z naszego otoczenia i pozwól nam "podkreślać bardziej to, co nas łączy, niż to, co dzieli, abyśmy w imię tych wartości, które nas łączą starali się układać nasze życie i współżycie" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). "Wtedy, miłością Serca Twego wszyscy zaczniemy miłować ludzi, co może sprawić, że po prostu będziemy zaskoczeni, zauważając, iż kochamy nawet Tych, co początkowo wydawali się nam godni pogardy" (wg o.Emiliena Tardifa MSC). Wtedy "będziemy się wzajemnie miłowali, jak Tyś nas umiłował" (wg J 13,34) i nauczymy się rozpoznawać tę miłość: po wrażliwości, delikatności, po wzajemnym szacunku... po życzliwości wobec innych i po wzajemnym, codziennym świadczeniu drobnych usług. Wtedy będziemy sobie ufali, jak w dobrej, prawej rodzinie.

Mnie zaś, "dopomóż rozumieć ludzi i nigdy nikim się nie gorszyć... Nigdy nie myśleć i nie mówić źle o ludziach" (Sługa Boży S.W.jw.), bo "żaden człowiek nie jest aż tak dalece zły, jak o to "oskarżają" go sporadyczne, najgorsze momenty jego życia. Nikt też nie jest tak doskonały, jak o tym świadczyć by mogły pojedyncze fakty jego postępowania... Jedno bowiem potknięcie człowieka nie może rzucać plamy na całe jego życie... Byłoby wielką i niewybaczalną krzywdą zniszczyć na całe życie dobre imię człowieka w związku z jakimś jego upadkiem czy niewłaściwym postępowaniem. Przecież jeden zły dzień, nie czyni złymi dni następnych" (o.Phil Bosmans)...

Pomóż "tłumaczyć słowa i uczynki bliźnich na ich korzyść, z miłością wyszukując w nich tego, co je usprawiedliwi, co je przedstawi w lepszym świetle. Dopiero gdyby taka obrona stała się niemożliwa; gdyby uczynki były ewidentnie złe, pozwól mi starać się, o ile to możliwe, umniejszać stopień ich winy" (wg Ojca Świętego Leona XIII)... słowem, żyć zgodnie z tą zasadą: "Wszystko, co byście chcieli aby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie" (Mt 7,12). A Ty, o Panie, spraw, by i mnie darzono życzliwością:

"Bądź w sercach tych, co myślą o mnie.

Bądź w oczach tych, co patrzą na mnie.

Bądź w uszach tych, co mnie słuchają.

Bądź w ustach tych, co mówią o mnie" (wg św.Patryka)

abym nigdy nie miał powodów do zamykania się w samym sobie, do odcięcia od innych.

Pozwól mi, Jezu, czuć się szczęśliwym w swoim środowisku, bo "człowiek szczęśliwy jest błogosławieństwem dla otoczenia, podczas gdy nieszczęśliwy, niezadowolony, przysparza otoczeniu kłopotów i trosk. Szczęśliwy nie zagraża nikomu... Raduje się tym, co osiągnął i nie zakopuje się we własnych problemach... i zdaje sobie sprawę, że szczęścia nie wygrywa się na loterii" (wg o.P.B.jw.), ale buduje z każdym dniem razem z innymi...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej